Ale Anna Dyksińska, rzecznik wojewody, powiedziała "Pomorskiej, że nic się nie zmieniło. Oznacza to, że jego mandat jest zagrożony.
Przypomnijmy, burmistrz Czerska Marek Jankowski złożył po terminie oświadczenie o umowie cywilnoprawnej żony. Teraz stoi na stanowisku, że nie musiał wcale go składać, bo umowa była podpisana, nim on uzyskał w wyborach mandat na kolejną kadencję. - Nie rozmawiałem z wojewodą, bo go nie było - _powiedział po południu "Pomorskiej". - _Usłyszałem, że muszę poczekać na interpretację prawników. To potrwa kilka dni.
Po 15.00 rozmawialiśmy jednak z Anna Dyksińską, rzeczniczką wojewody, która powiedziała, że sytuacja jest wciąż ta sama. - _Prawnicy urzędu analizowali ustawę pod kątem tej sytuacji i wciąż podtrzymują wcześniejszą ocenę - _powiedziała.
Wczoraj też, za sprawą oświadczeń czterech radnych powiatowych, nerwowo było w chojnickim starostwie. Można mówić o "gorącej linii" z Trójmiastem.
Radni - Przemysław Biesek, Maciej Nawrot, Jan Gadzała i Jerzy Megger po terminie złożyli tzw. "negatywne oświadczenia" w sprawie prowadzenia działalności gospodarczej przez ich małżonki. - Po piśmie z województwa, że należy przesłać listę złożonych przez radnych oświadczeń, starostwo ją wysłało - _wyjaśnia Przemysław Biesek. - _Urzędnicy podali same nazwiska radnych - ale już bez informacji, że nasze żony firm nie mają. Stąd całe nieporozumienie.
Biesek pojechał wczoraj do starostwa i wyjaśniał sytuację. - Pracownicy starostwa rozmawiali z przedstawicielem biura prawnego wojewody - mówi. - Jest deklaracja, że w naszym przypadku nie ma sprawy. Czekamy na oficjalne pismo.