Czy jest tu gdzieś apteka?

     Przeprowadzono sondę wśród mieszkańców gminy, zainteresowano sołtysów. Odpowiedź na inicjatywę wójta Stanisława Wiraszki była pozytywna. No to zabrano się do pracy. Na potrzeby apteki zaadaptowano część budynku po lecznicy dla zwierząt. Prace wykonano na koszt gminy, korzystając z miejscowych fachowców budownictwa. Dzierżawą placówki zainteresowany był Sebastian Jeżyński, młody absolwent farmacji gdańskiej Akademii Medycznej. Wczoraj apteka została otwarta.
     - Myślę, że jest to ważne wydarzenie, szczególnie dla wiejskich pacjentów - mówi Marzena Soroka-Czaplińska, lekarz z Grodziczna. - W naszym ośrodku mamy ich zapisanych około sześciu tysięcy. Dla nich to duża ulga, taka apteka, niemal pod nosem. Niewielu przecież posiada samochody, a przy obecnym stanie dróg komunikacja jest bardzo utrudniona. Dlatego osobiście jestem bardzo zadowolona.
     Dla Sebastiana Jeżyńskiego prowadzenie apteki w Grodzicznie to pierwsza, samodzielna praca, jako farmaceuty. Dotychczas, po odbyciu stażu, sprawdzał się w jednej z aptek lubawskich. - _Mam nadzieję, że przysłużę się miejscowej społeczności. Choć każdemu życzę zdrowia i wielu lat życia prawda jest taka, że apteka jest potrzebna. _Na otwarcie przybyli przedstawiciele władz powiatowych, ze starostą Wacławem Derlickim, zaś obiekt poświęcił proboszcz miejscowej parafii, ks. kanonik Henryk Piotrowski.