https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy kierowcy będą płacić za autostradę?

Agnieszka Romanowicz [email protected]
Ruch na krajowej jedynce, przecinającej Nowe, był nie do zniesienia dla wielu mieszkańców tego miasta. Obawiają się, że ulga, jaką odczuli o otwarciu autostrady zniknie z chwilą, gdy zostaną wprowadzone opłaty za przejazd po A-1
Ruch na krajowej jedynce, przecinającej Nowe, był nie do zniesienia dla wielu mieszkańców tego miasta. Obawiają się, że ulga, jaką odczuli o otwarciu autostrady zniknie z chwilą, gdy zostaną wprowadzone opłaty za przejazd po A-1
Nowe i Grupa odetchnęły od ścisku na krajowej jedynce. - Co się stanie, jak wejdą opłaty za wjazd na autostradę? Czy znowu TIR-y będą rozjeżdżać nasze miasto? - pyta mieszkanka Nowego.

Od połowy października, czyli z chwilą, gdy otwarto kujawsko-pomorski odcinek autostrady, mieszkańcy Nowego (przeciętego krajową jedynką) mówią jednym głosem.

Po co stoimy w kolejce?

- Zrobiło się u nas jak w Ciechocinku. Czekaliśmy na ten moment od lat sześćdziesiątych. Przez TIR-y, które codziennie rozjeżdżały Nowe, nie dało się tu żyć spokojnie. Nieustanny hałas i smród odstraszały od głównej ulicy. Teraz, gdy zrobiło się tu normalnie, trzeba przestawić sygnalizację świetlną, bo nadal jest ustawiona pod ciągły ruch na jedynce. Kierowcy wyjeżdżający z Rynku niepotrzebnie stoją w korkach. Irytuje ich bezmyślność drogowców.
Korek w Grupie sięga aż do Mątawy
Podobnie jest w Grupie.
- Korek od skrzyżowania jedynki z drogą na Grudziądz sięga aż do Mątawy. Światła są tak krótko ustawione, że załapie się na nie tylko jedna ciężarówka. To denerwujące, bo krajówka jest prawie pusta. Po co sterczymy w korkach? Trzeba dostosować sygnalizację świetlną do bieżących potrzeb na drodze! - podpowiadają kierowcy, dojeżdżający do Grudziądza.

Nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć

Największe obawy budzi to, co stanie się po 1 stycznia, gdy bezpłatne poruszanie się po autostradzie A-1 będzie zniesione przez Ministerstwo Infrastruktury. - Czy TIR-y wrócą do Nowego - pytają zaniepokojeni mieszkańcy?
- Również chcemy to wiedzieć - nie ukrywa Tomasz Okoński, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oddział w Bydgoszczy. - Nie znamy odpowiedzi, bo trudno nam przewidzieć reakcję kierowców. Przecież wjazd na autostradę będzie dobrowolny. Pytałem kolegów - rzeczników prasowych z innych oddziałów GDDKiA, ale nie byli w stanie powiedzieć, jak było na ich terenie.
Dlatego z uregulowaniem sygnalizacji świetlnej w Nowem i Grupie drogowcy wstrzymują się do przełomu stycznia i lutego 2009 roku. - Poprzedzimy to badaniem natężenia ruchu i dostosujemy do sytuacji. Na pewno - daje słowo Okoński.

Za ile pojedziemy po autostradzie?

To oczywiste, że na decyzję kierowców wpłyną koszty przejazdu po A-1. Tomasz Okoński ich nie zna. Wczoraj pytaliśmy o nie Justynę Rutkowską z Biura Informacji i Promocji Ministerstwa Infrastruktury. - Podamy je w najbliższych dniach - zapowiada.
A my przekażemy Państwu.
Do sprawy wrócimy.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
twp2
Ciekawe. Tak im dobrze bez ruchu? Co innego mówią przedsiebiorcy położeni wzdłuż całej "jedynki". Interes nie idzie, niektórzy zastanawiaja sie nad zamknieciem sklepu. Osoby którym przeszkadzał ruch przez Nowe czy inne wsie, powinny pomyśleć o gospodarce i swojej przyszłosci która rysuje sie w ciemnych barwach. Kto zjedzie do Nowego? Jak sie wypromują i jak utrzymają firmy jeśli stamta będzie kiepski dojazd?
Niech pomyślą nim skrytykują dawny ruch.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska