16 lutego w Miejskim Zarządzie Dróg podpisana została umowa z konsorcjum firm, które będzie wykonawcą remontu włocławskiego mostu stalowego. Liderem jest przedsiębiorstwo "Akpis", a partnerami: "Dromos" z Łodzi, "Interkor" z Zawiercia, Zakład Usług Stoczniowych i Mostowych ze Szczecina oraz miejscowa firma Usługi Hydrotechniczne Roberta Śli-wińskiego. Przetarg na wykonanie tego zadania, wartego ponad 14 mln złotych, został rozstrzygnięty jeszcze w ubiegłym roku. Wkrótce jednak protest złożyło drugie konsorcjum, którego oferta została odrzucona.
W związku z tym, że Miejski Zarząd Dróg protestu nie przyjął, konsorcjum na czele z firmą "Heko" wniosło odwołanie do Urzędu Zamówień Publicznych. Zespół arbitrów oddalił odwołanie, na co konsorcjum zareagowało złożeniem skargi na decyzję arbitrów do Sądu Okręgowego. Do włocławskiej prokuratury wpłynęło natomiast zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Arkadiusz Gustak, pełnomocnik firmy "Heko", przekonuje, że ich oferta była bardziej profesjonalna, a przede wszystkim tańsza, w sumie o cztery miliony złotych, więc wybranie konkurenta jest - jego zdaniem - działaniem na niekorzyść miasta. Powołuje się przy tym na doświadczenia swojej firmy przy realizacji wielkich zadań mostowych m.in. w Płocku, Kiezmarku, Wolinie. - Rozstrzygnięcie Urzędu Zamówień Publicznych było korzystne dla miasta, tym samym wyniki przetargu stały się prawomocne i dla nas sprawa jest czysta - zapewnia Jacek Kuźniewicz, zastępca prezydenta Włocławka do spraw rozwoju. - Na obecnym etapie sprawy nie potwierdziły się okoliczności, które mogłyby wskazywać, że doszło do przestępstwa - mówi Marek Makowiecki, szef Prokuratury Rejonowej we Włocławku.
Firma "Heko" czeka na rozstrzygnięcie sprawy przez sąd wierząc, że racja jest po jej stronie.