https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy mammografia i cytologia będą obowiązkowe?

Hanka Sowińska
fot. sxc
Obowiązkowa mammografia i cytologia dla pracujących Polek - tego chcą onkolodzy i szefowa resortu zdrowia. Minister pracy (też kobieta) natomiast uważa, że trzeba szukać innego sposobu, by zachęcić panie do badań profilaktycznych.

Nie pomagają kampanie informacyjne, ani imienne zaproszenia na mammografię i cytologię, które w minionych dwóch latach wysyłał NFZ. Stąd pomysł, by diagnostykę piersi i szyjki macicy włączyć do badań wstępnych okresowych (trzeba je zrobić, gdy staramy się o pracę i w trakcie zatrudnienia).

Projekt pojawił się jesienią 2008 r. Za wprowadzeniem badań obowiązkowych są onkolodzy, którzy najlepiej wiedzą, jakim problemem są nowotwory piersi i szyjki macicy. I jakie niosą ze sobą dramaty. Popiera go także minister zdrowia Ewa Kopacz. - Obowiązkowe badania cytologiczne i mammograficzne mają sens. W imię odpowiedzialności i dbałości o własne zdrowie. W imię życia - argumentuje minister Kopacz i zapowiada, że będzie "walczyć o wpisanie mammografii i cytologii do obowiązkowych badań pracowniczych" .

Codziennie umiera pięć polek
Ta tragiczna statystyka dotyczy raka szyjki macicy. Dziesięć kobiet dziennie dowiaduje się, że ma nowotwór, pięć umiera, bo choroba za późno została wykryta. Rocznie w Kujawsko-Pomorskiem notuje się prawie 200 nowych przypadków zachorowań. Od czasu, gdy w w krajach skandynawskich wprowadzono obowiązkowe badania profilaktyczne rak szyjki macicy (a także piersi) występuje sporadycznie.

Profilaktykę popiera także minister pracy Jolanta Fedak, jednak uważa, że nakazowe badanie niewiele zmieni, bo... - Nie badają się te panie, które nie pracują - uzasadnia. Uważa ponadto, że w razie wykrycia zmian nowotworowych lekarz może orzec niezdolność pacjentki do pracy, a wtedy nie podejmie ona zatrudnienia, utraci więc szanse na ubezpieczenie zdrowotne i może nie mieć pieniędzy na leczenie.

Wątpliwości szefowej resortu pracy są zapewne powodem ciszy wokół wniosku Ministerstwa Zdrowia o zmiany w Kodeksie pracy (rozszerzenie listy badań okresowych wymaga kodeksowej noweli).

Przeciwne obowiązkowej mammografii i cytologii są feministki. - To odebranie kobiecie możliwości wyboru - twierdzi Joanna Piotrowska, założycielka fundacji "Feminoteka".

Jarosława Katulskiego, posła PO (z zawodu lekarz-ginekolog) zapytaliśmy o losy tej inicjatywy. - Nie mam żadnych nowych informacji. Będę w tym tygodniu rozmawiał z wiceministrem zdrowia. Pytany, czy chce, by badanie było obowiązkowe, mówi: - Jestem całym sercem za.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

d
ds
nie potrzebne nikomu przymusowe badanie
potrzebny jest dobry sprzęt i nowoczesne metody
potrzebna jest dostępnośc
i co najwazniejsze !!!! pewność ze kiedy wynik jets zły natychmiast rozpocznie sie leczenie !!!!
każda kobieta zbada się wtedy tyle razy w roku ile to tylko mozliwe.
Teraz jest tak ze jedno badanie gorsze od drugiego ani sprzet ani człowiek nie nadaja się do tego co robia
wynik nie ma nic wspólnego z faktycznym stanem zdrowia
kobiety sa vcały czas straszone rakiem
a jak coś wykryje ktos to nie ma gdzie i jak się leczyć
nie ma gdzie sprawdzić czy faktycznie jest chory
to jest jeden horror i wywalanie pieniędzy w błoto!
a jeszce kogoś zmuszać do badań
proszę bardzo zróbcie w jednym miescie przychodnię w kórej zagwarantujecie odpowiedni poziom badań honorem profesorów onkologów i zapewnicie leczenie natychmiast bez zapisów i czekania
każda kobieta poprze ten pomysł i kazda przyjdzie na badania
piszę to nie 1 kwietnia - ale wiem że to marzenie ściętej łowy
bo chodzi o badania badania badania nie o zdrowie kobiet i nawet nie o leczenie
tylko badania badania - o co chodzi o kasę
n
nick
To zwyczajne zniewolenie i decydowanie za kogoś. Te czasy już chyba przeszły do historii.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska