Djoković wziął przerwę medyczną w drugim secie i wydawał się wyraźnie niezadowolony, krzywiąc się i rozciągając, ale uniknął na razie dołączenia do Rafaela Nadala i Caspera Ruuda.
Po meczu opowiadał o swoim ścięgnie podkolanowym: - Szczerze mówiąc, to wcale nie jest dobrze. Zobaczymy co przyniosą następne dni.
To był lepszy mecz i wynik niż towarzyszące mu odczucia, ale to wszystko, co mogę powiedzieć, a teraz od Boga zależy, czy pomoże mi, fizjoterapeutom i wszystkim. Mam nadzieję, że będę w stanie dojść do siebie i być gotowym na kolejny trudny mecz.
Rozwijając ten temat na konferencji prasowej, Djokovic powiedział: - Jestem naprawdę zaniepokojony. Nie mogę powiedzieć, że nie jestem. Mam powody do zmartwień.
Djoković odbył również ożywioną dyskusję z sędzią na temat wybryków pijanego kibica, który wykrzykiwał w kierunku Serba, ten zaś wezwał do wyrzucenia mężczyzny, co zresztą nastąpiło.
Dodatkowe komplikacje na trybunach
"Ten facet jest pijany" - powiedział Djoković do Fergusa Murphy'ego. "Od pierwszego momentu mnie prowokował. Nie jest tutaj, aby oglądać tenis, on po prostu chce zaszkodzić mojej głowie.
Serb przystąpił do turnieju z kontuzją, której doznał dwa tygodnie temu w Adelajdzie.
Udało mu się złagodzć dolegliwości przed meczem pierwszej rundy z Roberto Carballesem Baeną, a potem powiedział, że stan jego nogi się poprawia i wydawało się, że nie było żadnych sygnałów alarmów w pierwszym secie. Wydawało się, że to Couacaud miał powody do niepokoju po skręceniu kostki.
Ale podczas drugiego seta Djoković zaczął wykazywać oznaki, że czuje skutki kontuzję, wzywając trenera przy stanie 4-5 i schodząc z kortu.
Serb znany jest z tego, że potrafi zaliczyć cudowne uzdrowienia przy swoich dolegliwości fizycznych. Zdobywając tytuł w Australii dwa lata temu po naderwaniu mięśnia brzucha, kiedy z pewnością nie poruszał się nawet w pobliżu normalnego poziomu i kilka razy musiał rozciągał się podczas biegania.
Udało mu się dzisiaj znaleźć sposób na mecz, pomimo przegranego tie-breaka w drugim secie, który wydawał się kontrolować, ale muszą być poważne znaki zapytania co do jego szans na zdobycie 10. tytułu w Melbourne.
Ruud również poza burtą
Tymczasem Ruud przyznał, że długa serial pokazowy z Nadalem mogła zagrozić jego szansom na sukces w AO po porażce 6-3 7-5 6-7 (4) 6-2 z Amerykaninem Jensonem Brooksbym.
Rozstawiony z numerem drugim, finalista French Open i US Open w zeszłym roku, miał ograniczone treningi przedsezonowe po dołączeniu do Nadala podczas trwającego prawie dwa tygodnie tournée po Ameryce Łacińskiej.
Norweg powiedział: "Bardzo łatwo jest tu teraz siedzieć i mówić, że to było złe zarówno dla Rafy, jak i dla mnie, ponieważ odpadliśmy tutaj wcześnie. Takie przygotowania) być może nie były wystarczające, aby móc dobrze wypaść tutaj w tym roku. Tak więc ja i mój zespół zastanowimy się, co zrobimy w grudniu tego roku i czy był to właściwy sposób przygotowania do Australian Open, czy nie. Może wyglądać na to, że nie była to najwłaściwsza droga, ale pamiętajmy, że w grę wchodzi wiele czynników.
