Do niektórych prokuratur w Kujawsko-Pomorskiem wpłynęły pisma z prośbą o przedstawienie ich sytuacji, np. liczby prokuratorów i spraw. Część prokuratorów potraktowała je jako przymiarkę do reorganizacji. - Bez wątpienia o to właśnie chodzi - mówi anonimowo jeden z nich. - Prokuratura apelacyjna zażądała od nas takich danych, ale trudno powiedzieć, co będzie dalej - twierdzi z kolei prokurator rejonowa Wiesława Szajda z Mogilna.
Jan Bednarek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy przyznaje, że poza Mogilnem "góra" interesowała się także Żninem.
Obawy części prokuratorów spowodowane są tym, co działo się rok temu. Wówczas głośniej i konkretniej mówiono o planowanej reformie. Murem za utrzymaniem prokuratur stanęli samorządowcy. Prokuratura to bowiem jedna z instytucji, które wzmacniają istnienie powiatu. Oburzona Rada Powiatu Golubsko-Dobrzyńskiego napisała w 2009 r. do ministra sprawiedliwości: "(...) Teraz, po wielu latach starań, utrwaleniu wśród społeczeństwa poczucia stabilności, bezpieczeństwa i dostępności do wymiaru sprawiedliwości, ktoś zamierza wszystkie te wysiłki przekreślić jedną nieprzemyślaną decyzją. (...) W naszej ocenie wprowadzenie w życie pomysłu sparaliżuje wymiar sprawiedliwości, który wszakże już dziś boryka się z problemem przewlekłości orzekania (...)". Golubsko-dobrzyńscy radni zaapelowali także o poparcie swojego stanowiska do innych samorządów z rejonu toruńskiego oraz posłów.
Podobnie było w rejonie bydgoskim. Wiesława Szajda z Mogilna wspomina: - Radni nas wspierali, ponieważ prokuratura powinna być blisko ludzi. Pamiętam reorganizację w latach 70., po reformie administracyjnej kraju. Wtedy mieszkańcy Mogilna musieli dojeżdżać do Inowrocławia. Bardzo narzekali.
Po roku ciszy pogłoski o likwidacji małych prokuratur znów zaczęły docierać także do samorządów. Wojciech Kwiatkowski, starosta golubsko-dobrzyńskiego postanowił zareagować od razu. W piśmie, które już wysłał do Warszawy m.in. przypomniał stanowisko rady sprzed roku.
Mateusz Martyniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej przyznaje: - Rozważamy ewentualność zlikwidowania najmniejszych jednostek prokuratur. W szczególności w takich miastach, w których nie ma siedziby sądu.
Jeżeli byłoby to jedyne kryterium, to prokuratury w regionie pozostaną niezagrożone. Innych kryteriów rzecznik jednak nie zdradza, dodając: - Do końca roku żadne decyzje na pewno nie zapadną.