Na razie wszystko jest jeszcze w powijakach, bo były wstępne rozmowy w ratuszu, a architekt miejski Andrzej Ciemiński dostał zadanie bojowe naszkicowania wersji z parkingami wzdłuż poczty i domu towarowego.
- Otwarcie rynku? - zastanawia się młody tata. - Teraz się fajnie tutaj chodzi, bo jest bezpiecznie. Dzieciaczka można puścić bez obaw. A poza tym chojniczanie też przyzwyczaili się do deptaka.
Skąd ten pomysł? - Nasz rynek poza sezonem jest martwy - mówi Wojciech Libera, właściciel Domu Towarowego. - Tu nie ma tłumów, są pustki. Jeśli powstaną tu miejsca parkingowe i będzie możliwość wjazdu na rynek, to na pewno przyciągnie to miejscowych i turystów. Tu powinno tętnić życie, a rekreacja może się teraz przenieść do parku 1000-lecia.
Libera podkreśla, że jeśli dojdzie tutaj do takiej rewolucji, to trzeba zachować wszelkie wymogi związane z bezpieczeństwem. - Może progi spowalniające - zastanawia się.
- To oznacza zupełnie nową sytuację na rynku - komentuje Jarosław Rekowski, dyrektor wydziału komunalnego w ratuszu. - W miejscu, gdzie jest teraz deptak, będzie ruchliwa droga. Na pewno będzie mniej bezpiecznie. Na razie jesteśmy na początku analizowania tego pomysłu, trafi on na komisję komunalną.
- Wszystko można zrobić - mówi Andrzej Ciemiński, architekt miejski. - W wielu miastach są takie rozwiązania. Może tu powstać około 20 miejsc parkingowych. Wjazd byłby od ul. Cechowej, a wyjazd skrętem w prawo na Młyńską.
Ciemiński podkreśla, że rozumie obawy kupców przed galeriami, które mają już wkrótce powstać, ale jednocześnie to oni sami sprawili, że w centrum zamiast mnogości sklepików z rozmaitą ofertą jest kilkanaście banków...Czy to one mają być magnesem dla chojniczan albo przyjezdnych?
- Kiedyś już taki pomysł był przedstawiany - przypomina sobie burmistrz Arseniusz Finster. - Wtedy byłem do niego negatywnie nastawiony, teraz chyba nie obstawałbym tak mocno, że nie można tego zrobić.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje