https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy trzylatkom z sępoleńskiej „Biedronki” dzieje się krzywda?

Sandra Szymańska
W sępoleńskim Gminnym Przedszkolu nr 1, zdaniem rodziców, dochodzi do przemocy
W sępoleńskim Gminnym Przedszkolu nr 1, zdaniem rodziców, dochodzi do przemocy Sandra Szymańska
Rodzice dzieci z Gminnego Przedszkola nr 1 w Sępólnie złożyli skargę do burmistrza dotyczącą niewłaściwej opieki nad maluchami. Zarzuty dotyczą m.in. stosowania przemocy i używania wulgaryzmów wobec dzieci. Dyrektor oświaty twierdzi, że te zarzuty są nieprawdziwe.

Sprawa dotyczy 3-latków z 25-osobowej grupy „Biedronka”. Burmistrz Waldemar Stupałkowski potwierdza, że rodzice złożyli taką skargę i doszło z nimi do kilku spotkań. - Część zarzutów nie potwierdziła się, ale niektóre owszem – mówi burmistrz. Rodzice twierdzą, że nauczycielka nadmiernie dyscyplinuje dzieci, zamyka je w ciemnej łazience i używa wobec nich przemocy i wulgaryzmów. Dowodem ostatniego zarzutu ma być nagranie, sugerujące, że dziecko zna niecenzuralne słowo od pani z przedszkola. Powołując się na opinię pracowników poradni psychologiczno-pedagogicznej i wyjaśnienia wszystkich opiekunów dyrektor sępoleńskiej oświaty Marek Tymecki twierdzi, że to nieprawda.

- Czynności sprawdzające przeprowadzone przez gminę potwierdziły w części te zarzuty. W żadnym wypadku w przedszkolu nie dochodziło do krzyków, przemocy, ani używania wulgaryzmów – odpiera. - Dziecko nie zostało celowo zamknięte w łazience. Drzwi były uchylone, a nauczycielka po prostu za szybko zgasiła światło, gdy maluch mył jeszcze ręce. Została upomniana i przyznała, że popełniła błąd. Pozostałe zarzuty są nieprawdziwe – mówi Tymecki.

Zobacz też:
Wirusy zamykają coraz więcej drzwi

Placówka ma oddziały integracyjne. Rodzice dziecka z niepełnosprawnościami wytknęli pracownikom, że jej pociecha chodzi cały dzień w niezmienionym pampersie. - Owszem, zdarzył się taki wypadek. Rodzice pomimo próśb nie dostarczyli pampersów, a muszą być one specjalistyczne. Wprowadziliśmy zmiany i zakupiliśmy takie na zapas. Wdrożone też zostały inne zmiany metod pracy przedszkola. To dotyczy na przykład tego, że woźna oddziałowa zmywa podłogę, gdy dzieci zbierają się do wyjścia. Z naszej strony należą się przeprosiny – wyjaśnia dyrektor. Informuje też, że kuratorium akceptuje działania podjęte przez samorząd.

Sprawa nadal jednak nie jest zakończona. Dyrektorka przedszkola nie odpowiada na nasze telefony. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że rodzice chcą sprawę skierować do prokuratury.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Współczuję nauczycielce. Smutne jak łatwo jest kogoś oskarżyć i skrzywdzić. Dlaczego rodzic jest anonimowy, skoro oskarża o takie czyny nauczyciela? Skoro posuwa się i w łatwy sposób kogoś oczernia, gdyby miał dowody i był pewny nie musialby być anonimowy. Życzę wytrwałości dyrektorce oraz kadrze. Trzymam kciuki żeby sprawa szybko się zakończyła.

M
Miś

Oczywiscie ze dzieje sie krzywda,szczegolnie na chodnikach. Zaprazam na drogę Lipka Krajeńska-Sępólno Krajeńskie.Ciżarówki o 5 rano wpadają do Sępólna w obszar zabudowany z prędkością 80 km/h. Policji brak. No ewentualnie o 10 rano ścigają po miasteczku przestępców którzy nie zapieli pasów lub pijaczków na rowerach. Ciężarówki zatrzymanej nie widziałam nigdy,nawet jak kierowca jechał przez misteczko z komórką w łapie.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska