https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy turniej sołectw przebiegał bez zasad fair play? Kłótnia o regulamin zamiast zabawy

Ramona Wieczorek [email protected] 052 396 69 32
Sołtys Powałek Joanna Jaśkiewicz
Sołtys Powałek Joanna Jaśkiewicz Fot. Daniel Frymark
Sołtys Powałek Joanna Jaśkiewicz uważa, że rywalizacja na tegorocznym turnieju sołectw w Krojantach była niesportowa. - Czasu nie cofniemy, ale tak się nie robi - mówi. Powodem miało być złamanie regulaminu.

Zgodnie z udostępnionym wcześniej regulaminem każde sołectwo mogło wystawić pięciu zawodników. Punkty za kolejnych siedem konkurencji, między innymi bieg w potrójnych spodniach, miały być na koniec zliczane, by wyłonić zwycięską drużynę.
- Tymczasem tylko do trzeciej konkurencji rywalizacja była dla wszystkich. Potem były półfinały, o których wcześniej nie było mowy - mówi sołtys Powałek Joanna Jaśkiewicz.

Zamiast miłych wspomnień po sportowej zabawie pozostał jej niesmak. - Tak się nie robi. To destrukcyjnie wpływa na morale. Gratuluję zwycięskiemu sołectwu, ale wynik był nieadekwatny do sił sportowych pozostałych drużyn - uważa Jaśkiewicz. - Zresztą drużyny, które odpadły, pojechały potem do domu, nie było kibiców i impreza się skończyła.

Organizatorem zabawy był Gminny Ośrodek Kultury. - Przed rozpoczęciem zawodów w obecności wszystkich zawodników zasady zostały wyjaśnione. Nikt nie miał zastrzeżeń do regulaminu - mówi Krzysztof Syngierski z GOK-u, który był w sobotę w Krojantach.

Powodem zmian była obecność bractwa rycerskiego, które miało urozmaicić program. Organizatorzy nie chcieli też, żeby czas oczekiwania między konkurencjami był zbyt długi. Liczba zadań się nie zmieniła.

Syngierski podejrzewa, że cała afera wynikła, bo Powałkom zabrakło jednego punktu. Jego zdaniem sprawa została już z panią sołtys wyjaśniona. - A zabawa miała łączyć, nie dzielić - wzdycha Syngierski.

Nagrodą w turnieju był puchar i koszulki.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska