Śledczy zajęli się tą sprawą po publikacji w jednym z ogólnopolskich dzienników, która ukazała się 29 lipca. Jej autor relacjonuje w tekście przebieg audycji łącznie z wieloma cytatami.
Program dotyczył przede wszystkim listu abp. Stanisława Gądeckiego, w którym to przewodniczący Episkopatu krytykował prezydenta Komorowskiego za podpisanie ustawy o in vitro. Prowadzący audycję redemptorysta przeczytał list, a potem dzwonili słuchacze, którzy go komentowali. Z czasem dyskusja zaczęła mieć bardzo emocjonalny charakter.
Przeczytaj także: Tadeusz Rydzyk: - Nie wiem, czy Radio Maryja będzie istniało. Za brak hojności ojciec dyrektor zganił m.in. PiS
Nie przerwał audycji
Z publikacji dziennika wynika, że w audycji jedna ze słuchaczek porównywała prezydenta Komorowskiego do Adolfa Hitlera. Prowadzący audycję tego nie przerwał.
Podobne uwagi miały znaleźć się też w wypowiedzi ojca Tadeusza Rydzyka, który uczestniczył w dyskusji.
- To nas nie tylko bulwersuje, co zrobił prezydent, i to ośmieszanie Kościoła, lekceważenie, w tym biorą udział parlamentarzyści jacyś, znajdują jakieś autorytety z tytułami profesorów…. A propos tych profesorów, to Hitler też miał profesorów, wykształconych ludzi i tę machinę zbrodni dokonywali - miał powiedzieć cytowany dyrektor Radia Maryja.
Jak nazywa się prezydent Komorowski?
Spora część dyskusji na antenie dotyczyła też pochodzenia prezydenta Komorowskiego.
Nazywano go "rosyjskim agentem ukraińskiego pochodzenia". Zastanawiano się również jak się naprawdę nazywa.
Artykułem i przebiegiem audycji z urzędu zainteresowała się toruńska prokuratura.
- Będziemy sprawdzać, czy w czasie tego programu nie doszło do znieważenia prezydenta Bronisława Komorowskiego. Przede wszystkim złożymy wniosek o dostarczenie zapisu tej audycji i po jego przesłuchaniu będziemy podejmować dalsze decyzje - mówi Artur Krause, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Dalsze decyzje polegać będą na tym, że śledczy mogą uznać, iż istnieją przesłanki do popełnienia przestępstwa znieważenie głowy państwa i należy rozpocząć w tej sprawie postępowanie lub też nie ma w ogóle takiej potrzeby.