https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy w szpitalnym prosektorium kwitł handel zwłokami i korupcja?

Łukasz Ernestowicz
Wczoraj przed sądem grodzkim zostali przesłuchani pierwsi świadkowie w sprawie rozpowszechniania nieprawdziwych informacji o niektórych grudziądzkich zakładach pogrzebowych.
Wczoraj przed sądem grodzkim zostali przesłuchani pierwsi świadkowie w sprawie rozpowszechniania nieprawdziwych informacji o niektórych grudziądzkich zakładach pogrzebowych.
Robert M., pracownik prosektorium jest oskarżony o szkalowanie niektórych zakładów pogrzebowych.

Świadkowie i oskarżyciele posiłkowi twierdzą, że miał brać także łapówki.
Wczoraj przed sądem grodzkim zostali przesłuchani pierwsi świadkowie w sprawie rozpowszechniania nieprawdziwych informacji o niektórych grudziądzkich zakładach pogrzebowych. Taki zarzut postawiła Robertowi M. policja.

Pracownik prosektorium dorobił się majątku

Oskarżycielami posiłkowymi w procesie są właściciele zakładów pogrzebowych: "Feniks" i "Charon". Wczoraj zeznawał Henryk Wszołek, szef "Feniksa" - Kiedy rodziny zmarłych przychodziły do prosektorium, Robert M. opowiadał im kłamstwa na temat mojej firmy. Mówił, że jesteśmy bardzo drodzy, nasi pracownicy piją w pracy, a trumny wpadają do grobów. To wszystko oczywiście nieprawda. Rozpowiadając te bzdury, mścił się za to, że nie chciałem mu płacić za ubieranie i mycie zwłok - mówił na sali rozpraw mężczyzna. - Ze swojej złodziejskiej i korupcyjnej działalności wybudował dom i kupił drogi samochód.

Zarzuty te potwierdzali w większości świadkowie wezwani na rozprawę. Jednak nie wszyscy. Dawny pracownik "Charonu", teraz "Edenu", zeznał, że sytuacje, o których mówią oskarżyciele nigdy nie miały miejsca.

Nie wszystkie zakłady były traktowane źle

Ale podczas rozprawy pojawił się nie tylko wątek szkalowania "niepokornych" właścicieli zakładów pogrzebowych przez Roberta M. Zdaniem świadków i oskarżycieli posiłkowych pracownik prosektorium dziwnie "wyróżniał" zakłady: "Elwan", "Eden", "Chades", "Elfa", a do pewnego momentu również "Charon".
Właściciel tego ostatniego wczoraj zadawał pytania świadkom i Robertowi M. - Dlaczego kiedy ujawniliśmy sprawę, zaraz po pierwszej rozprawie groził mi pan, że mnie zniszczy? - pytał pracownika prosektorium Mariusz Wesołowski, szef "Charonu".
- Nic takiego nie powiedziałem - odpowiedział Robert M.

Oskarżony czuje się niewinny

Po rozprawie zapytaliśmy pracownika prosektorium i jego adwokata, dlaczego właściciele zakładów pogrzebowych oskarżają ich o korupcję, a policja o rozpowszechnienie nieprawdziwych informacji?
- Nie mamy pojęcia - odpowiedział Henryk Refliński, obrońca Roberta M.
Policjanci twierdzą, że zebrali mocne dowody na to, że Robert M. szkalował "nielubiane" przez siebie zakłady pogrzebowe. Ale na rozprawie nie pojawił się policyjny oskarżyciel.

- Jego obecność nie jest konieczna na rozprawach w sądzie grodzkim - tłumaczy Grzegorz Kalinowski, zastępujący rzecznika prasowego grudziądzkiej policji. - Dodatkowo uważamy, że zebrany materiał dowodowy jest na tyle mocny, że nie wymaga wsparcia osobą oskarżyciela publicznego.

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

r
radca
mozna do mnie pisac na adres
-----------------------------------

[email protected]
s
szuja
Kurcze ,jeszcze jest kilku ludzi naiwnych . Prokuratura nie ma czasu na takie pierdoły. Zajęta jest braniem kredytów na specjalnych warunkach załatwionych przez Ćwiąkalskiego na budowę domków. Panie Kaniecki nie zawracacaj im gitary.
r
radca
CYTAT(libellue @ 19.08.2008, 23:34)
Panei Andrzeju, chetnie z panem na ten temat porozmawiam . prosze podac kontakt do siebie.


Witam

prosze bardzo - bardzo chetnie.........prosze napisac na ta poczte ( tam jestem zalogowany i posiadam bezpieczna poczte )

[email protected]

Andrzej Kaniecki
A
ALA
Jeśli myślicie, że pracownik prosektorium robi coś złego to, dlaczego nikt mu nic nie zrobił to jest niemożliwe, jeśli dorobił się domu i kilku samochodów to gdzie jest urząd skarbowy przecież to prawdopodobnie nie trwa od wczoraj, jeśli robi coś nielegalnie to gdzie prokurator nie bardzo rozumiem, o co w tym wszystkim chodzi a co z dyrektorem szpitala na pewno właściciele zakładów składali skargi i też nic? Czyżby ten człowiek był nietykalny może dzieli się dochodami z tego procederu z pracownikami szpitala na wyższych stanowiskach, czemu nikt tego nie widzi lub może nie chce tego widzieć, ale jak biedny człowiek ukradnie bułkę w markecie to już tam odpowiednio się nim zajmą, co za kraj.
l
libellue
CYTAT(radca @ 19.08.2008, 18:17)
Ja akurat moge dokladnie opisac - co sie dzieje za kulisami w Prosektorium przy Zakladzie Medycyny Sadowej w Bydgoszczy. Jakie przetepcze dzialania i jakie machloje. Pisalem juz nieraz Publicznie i za pomoca Masowych Srodkow Przekazu - jakim jest Forum Internetowe. Podpisywalem sie
imieniem i nazwiskiem - podalem,ze w kazdej chwili jestem gotowy zlozyc stosowne zeznania oraz przedstawic - co jest mi wiadome w sprawie.

Pisalem Publicznie - odwolujac sie do Prokuratury Rejonowej i Policji.....ale pozostaje cisza i biernosc. Jak widac Prokuratura Rejonowa nie ma zamiaru szkodzic pewnym osobom....

Caly czas czekam na odzew Prokuratury Rejonowej ....i oficjalnie pisze tutaj,ze w kazdej chwili zloze oficjalne i stosowne zeznania

Andrzej Kaniecki


Panei Andrzeju, chetnie z panem na ten temat porozmawiam . prosze podac kontakt do siebie.
z
zorientowany
Znam temat Grudziądza jak i Bydgoszczy - jest to samo -
Znam Roberta M(isza) osobiście - powinni przyjrzec się jego innym interesom, nie tylko pogrzebowym.
Sporo tego było i jest , paserka, handel cyrframi (dekodery)...
Moze kiedyś się zbiorę i napiszę coś więcej
r
radca
Ja akurat moge dokladnie opisac - co sie dzieje za kulisami w Prosektorium przy Zakladzie Medycyny Sadowej w Bydgoszczy. Jakie przetepcze dzialania i jakie machloje. Pisalem juz nieraz Publicznie i za pomoca Masowych Srodkow Przekazu - jakim jest Forum Internetowe. Podpisywalem sie
imieniem i nazwiskiem - podalem,ze w kazdej chwili jestem gotowy zlozyc stosowne zeznania oraz przedstawic - co jest mi wiadome w sprawie.

Pisalem Publicznie - odwolujac sie do Prokuratury Rejonowej i Policji.....ale pozostaje cisza i biernosc. Jak widac Prokuratura Rejonowa nie ma zamiaru szkodzic pewnym osobom....

Caly czas czekam na odzew Prokuratury Rejonowej ....i oficjalnie pisze tutaj,ze w kazdej chwili zloze oficjalne i stosowne zeznania

Andrzej Kaniecki
a
andrzej
podobno ten pracownik z prosektorium ma bardzo ładny domek i 2 ładne samochody oczywiscie niech sie ludzie bogacą ale pracownik szpitala z pensją moze 1500 moze 2000 moze i tym prokuratura powinna sie zainteresowac przeciez to nie jest normalne cos mi tu nie pasuje napewno ma jakies nielegalne nieopodatkowane dochody niech sie ktos za to wezmie
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska