Naczelny Sąd Administracyjny wyjaśni, do kogo należy wiadukt nad drogą nr 1 w rejonie Anwilu.
Gołym okiem widać, że wiadukt, od kilku miesięcy zamknięty dla ruchu, wymaga pilnego remontu. Problem w tym, że nikt się do niego nie przyznaje. Zdaniem Miejskiego Zarządu Dróg tę przeprawę wybudowano w latach 70. ubiegłego wieku wyłącznie w celu ułatwienia komunikacji do ówczesnych Zakładów Azotowych. Problem w tym, że trzy lata temu Anwil zrzekł się prawa do wiaduktu, cedując je na zarządcę drogi krajowej nr 1, którym na tym odcinku jest miasto. Ostatecznie sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Wydaje się jednak, że niezależnie od decyzji sądu, los wiaduktu jest przesądzony. - Miastu nie jest potrzebny, problem w tym, kto poniesie koszty rozbiórki - mówi Monika Budzeniusz, rzeczniczka prezydenta Włocławka.
