Urzędnicy spoglądają za okno i drapią się po głowie. Znowu pada. W Osieku zabrano się za odśnieżanie w piątek, w sobotę poprawiono, niedziela była spokojna. Podobnie poniedziałek,
dzień, w którym mróz puścił
i śnieg zaczął topnieć. Wczoraj znów na trasy gminne wyruszył traktorzysta z pługiem Ryszard Stefański, a wójt Kazimierz Wolfram poszedł do księgowej i
spojrzał na wydatki.
W gminie Osiek zima już wyciągnęła z kasy gminnej ok. 40 000 złotych. I na tym się nie skończy, bo za oknem pada.
Gmina Grodziczno, rubież odległa, najbardziej zaśnieżona w powiecie nowomiejskim. - Pieniądze mamy na utrzymanie dróg, generalnie, co oznacza, że w sezonie wiosenno-letnim mniej będzie możliwości finansowych na modernizację, bieżące naprawy dróg - tłumaczy Iwona Tasarz, zastępca wójta Grodziczna.
W tej gminie, praktycznie,
nie ma dróg drugorzędnych,
trzeba odśnieżać systematycznie wszystkie. Powodem jest m.in. bardzo rozrzucona sieć szkół. Autobusy dowożące uczniów mają do pokonania cztery pętle. Te same trasy muszą zatem pokonać pługi. Trzy wystawiła SKR Mroczno.
Najtrudniejsze trasy? Wszystkie. Z Grodziczna przez Montowo, Śwniarc, Zwiniarz, Białobłoty, także z Nowego Grodziczna przez Rynek, Ostaszewo, Katlewo do Grodziczna. Trzeba też dojechać do Zajączkowa, Linowca.
W gminie nowomiejskiej najtrudniejsze szlaki to Gwiździny - Krzemieniewo, Gryźliny - Lekarty oraz Tylice - Rojewo. Tam
najbardziej zawiewa
Ale też pługi wychodzące w trasy nie omijają innych dróg, które nie są pod zarządem gminy. - Tam mieszkają przecież nasi rolnicy - argumentuje Roman Trąpczyński, wójt z Mszanowa.
W gminie Świedziebnia jeszcze nie ma precyzyjnych wyliczeń kosztów zimy.
Faktury z firm odśnieżających
spłyną wraz z ostatnimi śniegami
Tam już nikogo nie dziwi, szczególnie po wczorajszej śnieżycy, że zima nie pasuje. Nawet najtrudniejsze odcinki są przejezdne, bowiem praktyka zrobiła swoje i wczesne reagowanie jest tej zimy regułą. Dotyczy to także takich odległych zakątków jak Plebanka pod Księtem czy Zasadki.
- Zapłacimy o sto procent więcej, w porównaniu z poprzednią zimą - uważa Zbigniew Gontarski, wójt Świedziebni.
Czym jeszcze nas zima wystraszy?
Bogumił Drogorób

W piątek likwidowano jęzory śniegu, nawiewanego z pól, potem skutki śnieżycy, a wczoraj znów to samo. I na głównych trasach i odległych od miast.
Znów spadł śnieg, co nie powinno już dziwić. Czym nas zima jeszcze wystraszy? Najbardziej chyba administrację samorządową - skalą nakładów na odśnieżanie.