Czyste powietrze nie dla mieszkańców Czerska

Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku nierówno traktuje tych, którzy chcieliby wymienić piec na bardziej ekologiczny. W tym rozdaniu konkursowym, tylko mieszkając na wsi, można było wymienić stary piec na taki na biomasę. Kto ma adres miejski, ten, by mieć szansę na dotację, musi zdecydować się na kocioł gazowy lub na olej opałowy. Inna możliwość - montaż pompy ciepła.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

- Gdy przeczytałam wcześniej to ogłoszenie o naborze, zdenerwowałam się - mówi czerszczanka. - Co z tego, że wymieniłabym piec, skoro nie stać mnie na opłacanie rachunków. Przecież mój dom jest stary, nieocieplony. Nie mam pieniędzy na wielki remont. Kocioł na biomasę wydawał mi się idealnym rozwiązaniem, ale z góry zostałam wykluczona.

Zapewne nie ona jedna tak pomyślała, bo w gminie do programu „Czyste powietrze” przystąpiło 35 proc. osób z Czerska, reszta to adresy wiejskie.

Łącznie w całej gminie wymieniono 39 pieców. Zainteresowanie było wielkie, ale ten gaz i olej opałowy. Bariera zaporowa. - To drogie paliwo - przyznaje Dawid Prochowski, kierownik Biura Funduszy z Urzędu Miejskiego w Czersku. - A my jeszcze argumentowaliśmy, że trudno wymienić piec na gaz, jeżeli miasto w zdecydowanej większości nie jest zgazyfikowane.

Odpowiedź z WFOŚiGW - w tej edycji, skoro program jest już rozpoczęty, niczego zmienić się nie da, ale wniosek będzie poddany analizie i może zostanie uwzględniony w kolejnym rozdaniu. Cóż, takie przykłady burzą wielu w żyłach krew. Dawid Prochowski opowiada nam o sąsiadach - jeden mieszka dwieście metrów dalej i już nie skorzystał. Powód - to jeszcze miasto, a sąsiad jest ze wsi. Absurd! To sławne Złotowo, administracyjny twór, który okala miasto. To sołectwo jedyne w swoim rodzaju. Ludzie - rozproszeni - nawet się nie znają. Są tak blisko miasta, ale dla urzędników to już mieszkańcy wsi.

Program „Czyste powietrze Pomorza” wymaga więc korekt, by powietrze faktycznie stało się czystsze. Teraz w 39 przypadkach piece wymieniono. Ludzie zainwestowali. Jeżeli spełnili kryteria, dostaną zwrot z WFOŚiGW do końca roku. Szacunkowo - ok. 25 proc., choć najpierw mówiło się, że będzie to 35 proc. - Zainteresowanie przekroczyło szacunki WFOŚiGW - informuje Prochowski. - Zgłosiło się 50 proc. więcej gmin niż w ub.r. Obniżono dotację z 35 do 25 proc.

Dodajmy, w związku z tą sytuacją gmina, która chciała dołożyć 5 proc., zwiększyła swój udział do 10 proc.