Czytelniczka, która zgłosiła nam problem, twierdzi, że w czasie, gdy na dworze temperatura spadła do minus 17 stopni Celsjusza, to w salach chorych lipnowskiego szpitala zrobiło się zimno. - Wszystko można by zrozumieć, gdyby grzejniki w salach były gorące - dodaje. - Ale są po prostu letnie.
Pacjentka szpitala twierdzi, że przebywając na oddziale, interweniowała w sprawie letnich kaloryferów, zgłaszając problem personelowi. Ale to nic nie dało. - W pokoju pielęgniarskim do-grzewają się piecykiem elektrycznym - pisze. - A my jak chodzimy i prosimy, żeby coś zrobili, to słyszymy, że tak ma być albo, że to oszczędności.
Dyrektor spółki „Szpital Lipno” Józef Waleczko zapewnia, że placówka nie oszczędza ani na ogrzewaniu, ani tym bardziej na pacjentach.
- Temperatura w salach chorych wynosi około dwadzieścia stopni Celsjusza- wyjaśnia. I dodaje, że w szpitalu niższa temperatura była wtedy, gdy okna nie były szczelne. Ale okna zostały przed trzema laty wymienione. Szpital m.in. zaciągnął na ten cel pożyczkę w Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Czy okna zostały wymienione wszędzie? - W salach chorych, tak - odpowiada dyrektor. Tylko w części administracyjnej budynku okna jeszcze są stare.
Dyrektor przyznaje jednak, że budynek szpitala został wykonany w technologii, która w naszym klimacie nie najlepiej się sprawdza. - W nowym rozdaniu unijnym mają być pieniądze na ocieplenie ścian - dodaje Józef Waleczko. - I my będziemy strać się o te pieniądze, żeby budynek został ocieplony.
Szef lecznicy nie wyklucza, że gdzieś iw czasie nie tyle silnych mrozów, ile silnego wiatru mogło dojść do wychłodzenia pomieszczeń, ale dodaje, że mogło to być tylko zdarzenie „incydentalne”.
***
Czytaj na pomorska.pl:
Pierwszy, historyczny przejazd tramwajem z Fordonu [zdjęcia]
Gdy u nas rozpoczynają się ferie, to wraca zima
Zima w regionie - sytuacja na drogach [zdjęcia]
Szpilka - Wilder Transmisja online 16.01.2016. Kiedy walka Szpilki?
