https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czytelnik alarmuje: Kierowcy autobusów załatwiają się za wiatami przystankowymi!

Czytelnik, oprac. (mp)
Pan Jerzy w mailu do naszej redakcji dzieli się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi Bydgoszczy oraz wytyka liczne zaniedbania władz miasta.
Czytelnik alarmuje: Kierowcy autobusów załatwiają się za wiatami przystankowymi!
Czytelnik

(fot. Czytelnik)

To nie tajemnica, że Osowa Góra jest jedną z najmłodszych dzielnic piękniejącej Bydgoszczy. Trzeba jeszcze dużo wysiłku rozłożonego w czasie, by nieutwardzone ulice przestały straszyć swą kondycją, a trawniki, zieleńce, ciągi ulic i wszelkie miejsca wypoczynku witały zadbaną, zdrową zielenią, ubarwioną kwiatami.

Myślę, że przyczyną tych braków nie jest młody wiek dzielnicy, a brak gospodarności i wiele innych przywar tak ojców miasta, jak i gospodarzy danych terenów. Trudno się zgodzić z argumentami podkreślającymi finansową niemoc budżetów. Wystarczy pospacerować ot tak, dla odpoczynku, bez specjalnego nastawienia na odkrycie mankamentów w otoczeniu, by natknąć się na dowody bezmyślności, indolencji, często wręcz beztroski. A czasem wręcz małpiej złośliwości tych, co powinni swoją pracę - o którą przecież tak trudno - wykonać poprawnie - pisze w mailu do redakcji Pan Jerzy.

Przeczytaj także: Internauci z Bydgoszczy na Facebooku protestują przeciwko dziurawym drogom

Przemysłowa strona Bydgoszczy w Osowej Górze wygląda, jakby podatki od gnieżdżących się tam firm płacone były guzikami. Wystarczy popatrzeć na fotkę niezakrytej studzienki pełnej przewodów, pomiędzy którymi plażuje się betonowa pokrywa, mająca za zadanie bronić dostępu do jej wnętrza. Obok spaceruje matka z dzieckiem w wózeczku. Gdzie elementarne zasady bezpieczeństwa ze strony właściciela studzienki?! Takich miejsc na krótkich ulicach Ołowianej i Niklowej jest aż sześć. Otwory ziejące czernią i czekające na nieostrożnego przechodnia mogą być dla niego przykrą niespodzianką.
Na ul. Niklowej natomiast, na uczęszczanym chodniku, od dłuższego czasu dostępu do wnętrza dwóch studzienek bronią położone na włazach płyty betonowe. Na chodniku, na którym nie powinno być najmniejszych przeszkód utrudniających poruszanie, ustawiono dla pieszych dwie barykady, które mogą być przyczyną obrażeń mniej uważnego przechodnia. Argument o kradzieży oryginalnych pokryw jest nie na miejscu gdyż, "Co konia obchodzi, że się wóz przewrócił"? Rozwiązaniem tego problemu winni zająć się fachowcy a nie robotnik, któremu daje się gotowe rozwiązania.

Poza tym nieumocnione pobocza często o dużej, zbyt dużej różnicy poziomów pomiędzy sąsiadującą ulicą, również mówią o bezmyślności łamiącej zasady bezpieczeństwa. Pobocza zarośnięte nigdy niestrzyżoną trawą i zielem, wśród których można znaleźć nie tylko studzienki bez pokryw, ale wszelkie odpady cywilizowanego świata. Zdarza się wjechać obciążonej ciężarówce na takie pobocze i trafić kołem na nieumocnioną studzienkę. Efekt opłakany i koszty remontu wyższe od tych, które poniesiono by podczas solidnie wykonanej budowy. Gdzie sens takiego działania?
Na ul. Niklowej znajduje się końcowy przystanek autobusu linii 71. Przystanek jak wiele innych, nie wyróżnia się wyglądem. Po przeciwnej stronie drogi znajduje się mleczarnia, do której autobusy tej linii dowożą pracowników. Kierowcy tych pojazdów załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne za wiatami.

Osowa Góra jest młoda dzielnicą Bydgoszczy. O młodzież trzeba dbać w szczególny sposób. Dlaczego w nowych miejscach nie budować wzorcowo? Dlaczego oszczędzać na czymś, na czym w przyszłości się straci? Budujmy wzorcowo, z wykończeniem "na wysoki połysk", a znajdziemy oszczędności, przerywając pasmo niekończących się remontów. Modernizacje kosztują o wiele więcej, niż budowa pod przysłowiowy klucz. Budując, należy pamiętać o człowieku, który ma być bezpieczny zawsze i wszędzie. Obraz ze spacerującą kobietą pchającą wózek obok dziury, niech posłuży za motto do przyszłych działań, a Bydgoszcz z Osową Górą osaczą przyjazne klimaty.

Wiadomości Bydgoszcz

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kapownik
i takie rzcezy dzieja sie w metropolii bydgoskiej. jaki wstyd

bo to taka 'metropolia' miasto wojewódzkie a na bok nie ma gdzie pójść i w krzaki trzeba.
k
kapownik
pytałem kiedyś kierowcę w UK, takiego od dostaw do domu, co robi jak ma potrzebę... powiedział mi że idzie do pubu, bo w UK pub jest co kawałek w miastach.
k
kapownik
...sami Państwo widzą, że w kraju brakuje/brakowało autostrad, metra w stolicy ale też parkingów (podziemnych w miastach) oraz powszechnie dostępnych toalet (tj bez opłat), no bo kosze na śmieci już jednak często są jak potrzeba.
k
kapownik
Bo w Polsce jest niestety tak, że jakiś skończony bałwan kiedyś wymyślił że opłatę za korzystanie z publicznej toalety należy pobierać od osoby która z niej korzysta przed wejściem w skrajnych przypadkach już po. Otóż tak długo jak to się nie zmieni tak długo ludzie będą załatwiali swoje potrzeby po kątach. Nie każdy ma czas żeby dojechać tam gdzie ma za darmo, nie każdy ma ze sobą drobne i nie każdemu się 'zachce' akurat w godzinach kiedy dana toaleta jest czynna. Tak jak na utrzymanie czystości tj. zamiatanie, usuwanie liście, odśnieżanie itp. są środku to tak samo powinny być środku na to żeby toaleta była dostępna zawsze i dla wszystkich bez żadnych opłat tak samo jak kosze na śmieci. Można by wymyślać, że kosze na śmieci są czynne od 9 do 17 od poniedziałku do piątku i za każdy wrzut pobierana jest opłata 1zł, tylko nie trudno sobie wtedy wyobrazić co by się działo ze śmieciami...
K
Konfidencja
Co mają ze sobą wozić nocniki albo jeździć w Pampersach ... ORMO wróć ...hehe !
J
Jerzy Zwierzykowski
Jestem autorem tego artykułu i nie mam sobie nic do zarzucenia. Czasem skróty redakcyjne nie wpływają dobrze na całość przekazywanej informacji.
Jerzy Zwierzykowski

Na ul. Niklowej jest końcowy przystanek autobusu linii 71. Przystanek jak wiele innych, nie wyróżnia się wyglądem. Po przeciwnej stronie drogi znajduje się mleczarnia, do której autobusy tej linii dowożą pracowników. Kierowcy tych pojazdów mają potrzeby fizjologiczne takie same, jak my wszyscy i ta fizjologia domaga się bezapelacyjnego wykonania swych praw. Ponieważ ten przystanek jest końcowy, łatwo znaleźć intymność za wiatą, więc decydują się na upust uryny i nie tylko, które to produkty przemiany materii wonią wypełniają najbliższą okolicę. Jedynie deszcz rozmywa smrodek, ale to tylko pozorne zatarcie śladów. Nie mam pretensji do kierowców, którzy pozbawieni na trasie innej możliwości zrzucenia nadmiaru wypełniacza, ratują się w ten niewybredny sposób. To pracodawca powinien pomyśleć o postawieniu choćby toi-toi’ki w tym miejscu. Nasiąknięta za wiatą ziemia jest cierpliwa i choć w czasie schnięcia pęka, trudno od nie skargę usłyszeć.
m
meciek
i takie rzcezy dzieja sie w metropolii bydgoskiej. jaki wstyd
d
dibis
Na ul.Niklowej jest przystanek końcowy i początkowy nie tylko autobusu nr 71 , ale również 77. Kierowcy autobusów nr 71 mają pętlę na ul. Morskiej gdzie jest toaleta i właśnie tam załatwiają potrzeby fizjologiczne. Natomiast z liną 77 jest gorzej, ponieważ trasa przebiegu to Rondo Grunwaldzkie - Niklowa. Więc szanowny pan donosiciel niech spojrzy najpierw na numer autobusu , a później kabluje.Bo czasemi może kogoś obrazić. A tak na marginesie, gdzie mają załatwiać się kierowcy lini nr 77. Może nasz drogi pan donosiciel najpierw zatelefonowałby do MZK i delikatnie zwrócił uwagę, a przy braku odzewu pisał do prasy.

A szanowny pan Tomasz to co zrobił? Nazwał informującego donosicielem, ale sam, jako dobrze znajacy temat, nie zadzwonił do MZK? Pewnie lubi popatrzeć na sikających kierowców i dlatego nie stara się temu zapobiegać? Bo sam pewnie korzysta z toalety na Morskiej.
S
Sławek
Ludzie tramwaja się czepcie każdy kierowca robi siusiu tam gdzie się uda zachamować!
s
slawus
Tak też podobnie ze studzienkami, zamiast do gazety należy to zgłosić do operatora-właściciela studzienki, a jaqk nie wiadomo do kogo to można do zarzadzania kryzysowego lub zarządu dróg i to przyniesie jakiś efekt, a nie pisanie do gazety, od tego studzienka sie nie naprawi - zresztą często uszkadzane przez samochody lub zlodziei

pozdrówkas
T
Tomasz
Na ul.Niklowej jest przystanek końcowy i początkowy nie tylko autobusu nr 71 , ale również 77. Kierowcy autobusów nr 71 mają pętlę na ul. Morskiej gdzie jest toaleta i właśnie tam załatwiają potrzeby fizjologiczne. Natomiast z liną 77 jest gorzej, ponieważ trasa przebiegu to Rondo Grunwaldzkie - Niklowa. Więc szanowny pan donosiciel niech spojrzy najpierw na numer autobusu , a później kabluje.Bo czasemi może kogoś obrazić. A tak na marginesie, gdzie mają załatwiać się kierowcy lini nr 77. Może nasz drogi pan donosiciel najpierw zatelefonowałby do MZK i delikatnie zwrócił uwagę, a przy braku odzewu pisał do prasy.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska