Lato to trudny okres dla zwierząt. Niejednokrotnie pieski, które kochamy i które są naszymi najlepszymi przyjaciółmi, stają się problemem, gdy wyjeżdżamy na urlop. Pozostawiane przy drogach, przywiązane do drzew cierpią i tęsknią za właścicielem. Pieski siedzą w jednym miejscu, bo myślą, że pan wróci po niego. Niestety, tak się nie dzieje. Co wówczas dzieje się z takimi włóczącymi się i porzuconymi zwierzakami dzieje?
W gminie bezdomne pieski po zgłoszeniu są wyłapywane przez straż gminną w Kęsowie. Wówczas czekają na nowy dom, w którym będą miały dobrą opiekę. - Zajmujemy się wszystkimi bezdomnymi pieskami z gminy. Jeśli jest zgłoszenie, straż gminna łapie je i czworonóg przebywa w kojcu na gminnej działce - informuje Krzysztof Gnaciński z wydziału rozwoju gospodarczego i infrastruktury w urzędzie. - Opiekujemy się nim i dajemy ogłoszenia w internecie i lokalnej prasie. Staramy się, aby pies znalazł dobrego pana. Nie chcemy od razu zawozić zwierzaka do schroniska, bo to rozwiązanie i kosztowne i mało komfortowe również dla psiaka.
Szukamy Najsympatyczniejszego Listonosza 2014! Znasz takiego? Zgłoś go! Czekamy do 11 sierpnia!
W urzędzie mają podpisaną umowę z "Animalsem" z Gdańska, ale jeszcze nie korzystali z ich usług. Jak tłumaczy Gnaciński, dotychczas, ludzie dobrego serca adoptowali pieski, które do nich trafiały. - Nie było ich dużo, kilka, ale to są zwierzęta i chcemy jak najlepiej dla nich i zachęcamy do adopcji. Dlatego do do każdego pieska, którego ktoś przygarnie, dajemy zapas karmy za dwieście złotych - mówi Gnaciski. - Potem przeprowadzamy wraz ze strażnikami kontrole, jak piesek się ma u nowych właścicieli. Czy jest szczepiony, zadbany i nie dzieje mu się krzywda.
Teraz w kojcu przy urzędzie jest nieduży piesek biało-rudy. Czeka na nowego właściciela. - Jest bardzo ufny, wesoły i zadbany. Na nikogo nie warczy, widać, że nadaje się również do domu, gdzie są dzieci. Jeśli chcecie tego sympatycznego czworonoga, dzwońcie na nr tel. 52 334 40 91 wew. 15 - zachęca urzędnik. - W momencie, jak ktoś bierze pieska, podpisujemy umowę, ale jest zastrzeżenie, że jeśli właściciel zgłosi się w ciągu dwóch tygodni, zwierzaka trzeba oddać. Zdarzają się różne sytuacje. Może uciekł, zabłąkał się i szukano go.
Czytaj e-wydanie »