Jaki był ubiegły sezon dla jedynej drużyny z naszego regionu grającej w IV lidze? Nikt znający się na tej dyscyplinie nie zaprzeczy, że było bardzo ciekawie. Jeszcze przed inauguracją rozgrywek były głosy, że Dąb będzie należał do grona silniejszych drużyn walczących o czołowe miejsca. Życie boiskowe zweryfikowało wartość zespołu. Po nieudanej jesieni w okresie zimowym Dąb do rundy rewanżowej przystępował z nadzieją na skuteczniejszą walkę, która miała otworzyć marsz w górę tabeli.
Pozyskano nowego trenera Grzegorza Nowaczyka, który zastąpił Rafała Rydlewskiego. Dołączyli nowi zawodnicy, którzy mieli zagwarantować efektowniejszą grę, chociaż nikt nie przewidział tego, co miało nastąpić. Plaga kontuzji, jaka dopadła zawodników w okresie przygotowań, nie pozwalała odpowiednie skonsolidować drużyny do pierwszych spotkań.
Po rozegraniu siedmiu kolejek spotkań, zespół grał bez polotu, bez pomysłu na zwycięstwa, czego efektem była szybka reakcja zarządu klubu, który zdecydował na zmianę szkoleniowca. Trenera Grzegorza Nowaczyka zastąpił Piotr Rybak i jak się później okazało było to trafne posunięcie. Drużyna od tego momentu swoimi udanymi występami zbierając cenne punkty z meczu na mecz potwierdzała, że zasługuje na grę w gronie drużyn IV -ligowych.
W trzydziestu rozegranych spotkaniach Dąb zdobył 42 punkty, odnosząc 13 zwycięstw, 3 remisy, 14 porażek, (w rundzie jesiennej wygrywając 5, remisując 2, przegrywając 8 spotkań, bramki 25-28). W rundzie rewanżowej było już lepiej ( 25 punktów, wygrywając 8 remisując 1 przegrywając 6 spotkań, bramki 34-27). W kadrze pierwszego zespołu w zakończonym sezonie występowało 25 zawodników. Najwięcej minut gry na boisku zanotowali: Łukasz Sobek - 2540, Bartosz Kaszyński - 2498, Przemysław Lichwała - 2261, Radosław Mazurowski - 2366, . Najmniej grali: Michał Wiliński - 6, Mateusz Łożyński - 3 minuty.
Strzelcy bramek: Radosław Mróz - 14, Jarosław Plewa - 10, Marcin Wanat - 6, Piotr Tamm - 5, Adrian Fletka, Michał Góralski, Jakub Bajor - po 4, Radosław Mazurowski, Bartosz Pacholski, Bartosz Kaszyński po - 2, Dawid Radecki, Mateusz Łatka, Krzysztof Kretkowski, Łukasz Sobek, Arkadiusz Ostrowski -po 1. Jedną bramkę Dąb ma zaliczoną jako samobójczą w meczu z Startem Radziejów.
Ostatnia wiadomość jaka dotarła wszystkich fanów jest o rezygnacji strategicznego sponsora jakim przez pięć lat była Firma Tamax-Bis. Właściciel Maurycy Obała na spotkaniu z zawodnikami i zarządem poinformował, że powodem decyzji są sprawy osobiste. Dziękując za pięcioletnią współpracę życzył barcińskiemu zespołowi wiele sukcesów oraz awansu do III ligi. Na rozwiązanie tego problemu zarząd do rozwiązania miał tylko kilka dni, czas naglił ponieważ 30 czerwca mijał termin zgłoszenia zespołu do rozgrywek o mistrzostwo IV na sezon 2010/11. Odbyło się spotkanie z burmistrzem Michałem Pęziakiem, które w efekcie nic nowego nie wniosło, ponieważ Dąb mając przyznaną dotację na bieżący rok nie ma szansy na uzyskanie dodatkowego wsparcia.
Trudnym było także spotkanie z zawodnikami, którzy mieli określić czy w dalszym ciągu deklarują chęć gry w barcińskim Dębie. W czarnym scenariuszu zakładano wycofanie drużyny z rozgrywek jak to ma miejsce w innym klubie IV- ligowym Unifreeze Miesiączkowo. Na szczęście gro zawodników z zrozumieniem przyjęło argumentacje zarządu przedstawiającego sytuację w jakiej znalazł się klub. Po za wyjątkami (co oznacza, że niektórych zawodników nie zobaczymy w barwach Dębu) pozostali deklarują chęć gry w Barcinie.
14 lipca (środa) po okiem Piotra Rybaka barcinianie rozpoczną przygotowania do jesiennej rundy. Do drużyny dołączą młodzi wychowankowie, którzy kończąc wiek juniora starszego mają zamiar kontynuować karierę w macierzystym klubie. Po półrocznym pobycie w LZS Kościelec powraca Maciej Królak. Nie wykluczone, że dołączą jeszcze zawodnicy z ościennych klubów, grających na pozycjach obrońców oraz bramkarza, których brak w zespole Dębu.