Dąb Barcin zremisował z Notecią Gębice [zdjęcia]

Dąb Barcin - Noteć Gębice 3 : 3 (2:0)

Bramki: Bartłomiej Ddreżewski (5’), Radosław Mróz (45’), Bartłomiej Szmyt (79’), - Krystian Kryszak 2 (72’ i 84’), Piotr Pacia (82’)

W 5 kolejce spotkań Kl. A grupie 2 na miejskim stadionie w Barcinie spotkały się dwa zespoły, które po zakończonym sezonie 2016/17 zostały zdegradowane do niższej klasy. Licznie zebrana na trybunach publiczność liczyła, że obie drużyny pokażą kawałek dobrego futbolu. Od pierwszego gwizdka szybko przeprowadzane akcje z obu stron co chwilę przenosiły pod bramki przeciwnika. Już w 5 minucie miejscowi przeprowadzili ładną akcję, która ku radości miejscowych kibiców po celnym strzale Bartłomieja Dreżewskiego zatrzepotała w bramce przeciwnika. W dalszej części gry praktycznie obraz gry nie zmienił się, wszystkie akcje zaczepne kończyły się niecelnymi strzałami ewentualnie udanymi interwencjami bramkarzy. Kiedy w 45 min. sędzia z powodu przerw w grze doliczył kolejne 2 dodatkowe minuty, w zamieszaniu pod bramką Noteci celnym strzałem z pola karnego popisał się Radosław Mróz podwyższając prowadzenie na 2:0.

W przerwę w szatni gości było bardzo głośno i nerwowo. Widać, że to podziałało na drużynę Noteci bo zaczęła grać bardziej agresywnie. Miejscowi oddając inicjatywę gościom z minuty na minutę grali gorzej. W 72 min. po fatalnym będzie linii obrony Krystian Kryszak celny trafieniem zmusił do kapitulacji broniącego w bramce Roberta Cieniaka. Kiedy w 79 min. trzeciego gola dla Dębu zdobył Bartłomiej Szmyt wydawało się, że sytuacja jest opanowana i gospodarze zainkasują komplet punktów. Nic z tego, nie minęły jeszcze kolejne trzy minuty i kolejne gapiostwo naszych obrońców wykorzystał w 82 min. Piotr Pacia zdobywając kontaktową bramkę. Po kolejnych stu dwudziestu sekundach gry Noteć doprowadziła do wyrównania ponownie po celnym trafieniu Krystiana Kryszaka. Podsumowując to spotkanie to pochwalić trzeba drużynę Dębu za dobry początek, jednak jak widać w końcówce już było znacznie gorzej. Wynik remisowy z pewnością nie zadowala miejscowych, którzy mimo optycznej przewagi stracili kolejne dwa punkty.