Dąbrowa. Wkrótce gmina wystawi na sprzedaż trzydzieści działek budowlanych w centrum wioski

Chociaż od lat przez Dąbrowę nie jeżdżą pociągi, Polskie Koleje Państwowe wciąż mają tu swoją ziemię. I należy dodać, że za tę ziemię koleje nie płaciły podatków. Przez lata zgromadził się spory dług. Wójt Stanisława Łagowska kilka lat negocjowała z PKP kwestę przejęcia w zamian za umorzenie długów sporej działki. W 2008 roku samorząd przejął około 1,5 ha ziemi. Tuż końcem kadencji zapadła decyzja o przejęciu kolejnego terenu, także 1,5 ha. Mowa o terenie w okolicach ulicy Szkolnej i Pałuckiej.którą przejmie gmina leży wzdłuż budynków GS.

- PKP nie jest właścicielem terenu, ma go w wieczystym użytkowaniu, a to jest zbywalne. Można więc to sprzedać. Myślę, że będzie tam piękne osiedle. Zrobiliśmy na tym dobry interes - mówi Stanisława Łagowska.

Na ziemi przejętej od kolei może powstać około trzydzieści działek budowlanych. Gmina będzie mogła je sprzedać osobom, które zechcą postawić tam swoje domy. Jak mówi Marcin Barczykowski, który wkrótce oficjalnie stanie się wójtem Dąbrowy, zanim gmina wystawi teren na sprzedaż trzeba spełnić szereg formalności. Trzeba zmienić plany zagospodarowania, podzielić teren na oddzielne działki.

- Nie chcę powiedzieć, że to wszystko potrwa latami, ale trochę czasu potrzeba - mówi Marcin Barczykowski.

Teoretycznie w gminie może zostać także wybudowany kolejny blok. Przed laty urząd przejął bowiem do Agencji Nieruchomości Rolnych ziemię, przy ulicy Kasztanowej, za urzędem gminy. Agencja przekazała samorządowi bezpłatnie działkę, jednak z zastrzeżeniem, że powstanie tam blok socjalny. Na razie jednak budowa bloku jest poza możliwościami finansowymi gminy.

- Mamy rzeczywiście teren, jednak koszty budowy bloku socjalnego są ogromne. Na razie nie mamy na to pieniędzy - mówi Marcin Barczykowski.