
Do wypadku doszło dzisiaj, około godz. 9.30, na drodze krajowej nr 25 z Zamartego do Kamienia. Według relacji 47-letniego kierowcy matiza do kolizji doszło podczas klasycznego wyprzedzanie "na trzeciego". Mężczyzna, który kierował daewoo matizem, twierdzi, że chroniąc się przed poważniejszą kolizją zmienił tor jazdy, zjechał na przeciwległy pas ruchu i dachował w przydrożnym rowie. Na miejsce od razu przyjechała kartka pogotowia, która do szpitala w Więcborgu zabrała i kierowcę i jego 20-letniego pasażera (obydwaj są mieszkańcami Bydgoszczy). Sprawcy kolizji uciekli.

Zupełnie inny przebieg zdarzenia podaje za to policja. - Sygnał o wypadku dostaliśmy od dyżurnego pogotowia. Nasz patrol pojechał na miejsce, ale ustalił, że kierowca matiza nie dostosował prędkości jazdy i dlatego właśnie stracił panowanie nad autem. O żadnych innych uczestnikach wypadku nie wiemy - twierdzi Krzysztof Wieczorek oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Sępólnie Krajeńskim. Dodaje też, że kierowca matiza został ukarany mandatem za spowodowanie wypadku.

Pomimo złośliwego zbiegu okoliczności bydgoszczanin może mówić o sporym szczęściu. A to dlatego, że w wyniku groźnie wyglądającego dachowania zarówno on, jak i jego pasażer, nabawili się tylko kilku siniaków.