https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Daniel Feruga z Chojniczanki: Daj Boże, żebyśmy grali tak dalej

Rozmawiał TOMASZ MALINOWSKI
Daniel Feruga, piłkarz Chojniczanki Chojnice.
Daniel Feruga, piłkarz Chojniczanki Chojnice. fot. Monika Smól
- Światełko w tunelu prowadzącym do pierwszej ligi świeci teraz jaśniej - potwierdza Daniel Feruga, pomocnik Chojniczanki po meczu z Chrobrym Głogów.

- Gratulacje za zwycięstwo. Byłeś MVP meczu. Gol, asysta i aktywność na boisku...
- Dziękuję, przekażę je kolegom, bo to wspólny sukces.

- Głód gry, to efekt tego, że w poprzednim meczu godzinę posiedziałeś na ławce?
- Trener zaplanował, że z "Mikim" usiądziemy w meczu przeciwko Gryfowi na ławce. Częstotliwość gry była duża, więc należało organizmowi dać odetchnąć. Do wyjściowego składu wracałem więc z ochotą.

- Taki gol, jak w meczu z Chrobrym, zdarzył się już?
- Nie ma nad czym się rozwodzić. Ważne, że piłka wpadła. Mogłem zdobyć jeszcze jedną bramkę, ale chybiłem.
- Jesteś liderem strzelców w drużynie. To jakiś sygnał?
- W zespole nie dzielimy zawodników na dogrywających i zdobywających bramki. "Obowiązek" trafiania do siatki rozkłada się na wszystkich kolegów.

- Światełko w tunelu prowadzącym do pierwszej ligi świeci teraz jaśniej?
- Zdecydowanie tak. Daj Boże, żebyśmy grali tak dalej. Pozostały cztery mecze, ale nie musimy się czego bać.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska