PGE Ekstraliga przekroczyła właśnie półmetek rundy zasadniczej. Póki co, jak walec rywali rozjeżdża ekipa Motoru Lublin, mocno trzymają się Spartanie. W czwórce mamy jeszcze Pres Toruń i właśnie grudziądzką drużynę.
Bayersystem GKM nie może jednak spać spokojnie, bo granica między górną a dolną czwórką wcale duża nie jest. A podopieczni Roberta Kościechy dwa razy przegrali na swoim torze - z Motorem i Spartą.
W starciu ze Stalą nerwów nie było. Gospodarze od początku mieli mecz pod kontrolą i zakończyli go wysokim zwycięstwem 58:52.
- Wbrew pozorom nie był to łatwy mecz. Gorzów nie przyjechał do Grudziądza oddać nam punkty - podsumował Robert Kościecha, trener GKM. - Stal ma w składzie trzech zawodników z cyklu Grand Prix, do tego Oskara Palucha, który dobrze czuje się na naszym torze. Dlatego to zwycięstwo mnie cieszy. To był jeden z niewielu meczów, kiedy nie musiałem "kreślić" zawodników. Było dobrze i na starcie, i na dystansie. A to, czy my byliśmy tak mocni, czy rywale słabi, okaże się za tydzień, w rewanżu. Walczymy dalej, by na koniec rundy być w tej górnej czwórce - dodał.
Kościecha wysoko ocenił postawę swoich zawodników, choć więcej w klubie oczekują od postawy Maxa Fricke'a. - Wcześniej przyzwyczaił nas do dwucyfrówek - powiedział Kościecha. - Wyraźnie brakuje mu jeszcze tego luzu w jeździe, traci trochę punktów, ale tak bywa. Max pewnie wróci na dobre tory.
Te opinie potwierdził zresztą sam zawodnik. - Chciałbym wypaść lepiej, na pewno mam kilka rzeczy do poprawy, wciąż szukam szybkości. Skupiam się więc na pracy i liczę, że będzie coraz lepiej - mówił. - Dla mnie, jako kapitana, satysfakcjonujące jest jednak widzieć, jak dobrze radzi sobie cała drużyna. Po wcześniejszych, domowych przegranych, dobrze zrobi nam tak wysoka wygrana nad Stalą. W rewanżu w Gorzowie również stać nas na zwycięstwo - dodał Fricke.
Magazyn GOL24: najważniejsze wydarzenia piłkarskie minionego tygodnia
Bayersystem GKM w Gorzowie powalczy w niedzielę, 8 czerwca. Początek spotkania o godzinie 17.00.
