Poniedziałkowe badania w Toruniu przyniosły jedną ważną informację - nie jest potrzebna operacja. Żużlowiec od razu rozpoczął w Polsce intensywną rehabilitację. Dwa razy dziennie ma zabiegi i ćwiczenia w jednej z prywatnej klinik. Ma zostać w Polsce przynajmniej tydzień
Żużlowiec wierzy, że będzie gotowy na Grand Prix Wielkiej Brytanii w Cardiff. Ten turniej zaplanowano na 1 czerwca. Start na sztucznym torze byłby jednak ogromnym ryzykiem i raczej wszyscy będą go odradzać Australijczykowi. Ale już występ w Eurosport Speedway Best Pairs 8 czerwca na Motoarenie jest bardziej prawdopodobny.
A jak ze startami ligowymi? Zgodnie z pierwszymi doniesieniami Ward miał opuścić siedem pojedynków w ekstralidze (wszystkie do końca maja i w czerwcu), ale tak źle na pewno nie będzie.
Jest cień szansy, że Ward wróci już na zaległy pojedynek w Lesznie 9 czerwca. To oznaczałoby, że opuści najbliższe mecze z Marmą Rzeszów i Lechmą Gniezno. Niewykluczone, że Australijczyk pojedzie także w derby Pomorza, ale w tym wypadku jeszcze czekamy na nowy termin. Oba kluby nie doszły do porozumienia i daty szuka Enea Ekstraliga.