Demograficzna statystyka - Inowrocław ma coraz mniej mieszkańców

W dokumentach Urzędu Stanu Cywilnego w Inowrocławiu w zeszłym roku zarejestrowano 1639 urodzeń, o 100 więcej niż w 2008 r. W powiecie inowrocławskim minimalnie wzrosła też liczba zgonów - o 16.

Dokładne dane demograficzne, poza Inowrocławiem, poznamy za kilka tygodni. Na razie uwzględniliśmy tylko liczby urodzeń w szpitalu powiatowym oraz zgonów zarówno w lecznicy przy ul. Poznańskiej, jak i inowrocławskich domach.

Wynika z nich jednoznaczny wniosek: dzięki małżeństwom, zakładanym przez roczniki ostatniego wyżu demograficznego z lat osiemdziesiątych, na świat przychodzi więcej dzieci. W 2009 r. zarejestrowano 1639 noworodków, o 100 więcej w porównaniu z poprzednim rokiem i o 128 niż w 2004 r.

Dowiedzieliśmy się, że w parafii pw. św. Józefa w Inowrocławiu ochrzczono o 10 dzieci więcej aniżeli w 2008 r. Ks. Wojciech Danecki, proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Rojewicach uważa, że zeszłoroczny przyrost naturalny w obrębie tej wspólnoty był przyzwoity. - Udzieliłem 29 chrztów świętych - podkreśla duchowny. W Inowrocławiu po wielu latach odnotowano ponownie dodatni przyrost naturalny. To cieszy. Niestety, liczba mieszkańców w stosunku do 2008 r. zmniejszyła się aż o 604 - do 74 876. Stało się tak na skutek migracji. Z miasta wymeldowało się 1280 osób.

Utrzymuje się duża śmiertelność wśród mieszkańców powiatu inowrocławskiego. Choroby cywilizacyjne mają niemały wpływ na smutną statystykę, coraz trudniejszy jest też dostęp do lekarzy specjalistów. Poza tym dużo kobiet nie korzysta z badań mammograficznych. A rak piersi jest przyczyną wielu przedwczesnych zgonów. Tylko 28 grudnia w Inowrocławiu zarejestrowano aż 26 zgonów, a w ciągu roku 1278, o 16 więcej w stosunku do 2008 r. Również w gminie Kruszwica, drugiej pod względem liczebności w Inowrocławskiem, umarło 107 osób, podczas gdy rok wcześniej 93.

Przypomnijmy, że pod względem jakości opieki medycznej, Polska spadła na 26. miejsce w europejskim rankingu służby zdrowia wśród 33 krajów. Podano też, że z powodu ubóstwa 40 proc. pacjentów nie wykupuje lekarstw.