Gizatullin zdobył w niedzielę tylko trzy punkty i bonus. To już kolejny z rzędu mecz, nieudany w jego wykonaniu. - Zupełnie nie rozumiem dlaczego - zastanawia się Kanclerz. - W Gnieźnie był dość szybki, a jednak coś nie wychodziło. Po meczu poprosił mnie o rozmowę. Powiedział, że sam nie potrafi znaleźć przyczyny swojej słabszej jazdy. Stara się, trenuje, ale efektów nie ma. Postanowił więc zrobić sobie przerwę od startów i wyjechać do Rosji. Zrezygnował z miejsca w składzie Polonii już do końca sezonu. Jak twierdzi, nie chce blokować miejsca pozostałym zawodnikom. Musi spokojnie wszystko sobie przemyśleć, poukładać i zastanowić się nad przyszłością.
Gizatullin przyjedzie do Bydgoszczy 25 września, na rewanżowe spotkanie ze Startem Gniezno. - Przygotowujemy na ten dzień fetę i chciałbym, by Denis był wtedy z nami - zapewnia Kanclerz. - Jeśli wywalczymy awans do ekstraligi, będzie to również jego zasługa.