Zawisza Bydgoszcz - Elana Toruń 0:0
Zawisza: Oczkowski - Nowak, Maciejewski, Urbański, Sławek - Sochań (63. Kona), Koziara (83. Sacharuk), Graczyk - Sanocki (69. Chachuła), Okuniewicz (70. Bojas), Sobieralski (83. Leonowicz).
Elana: Pawłowski - Korpalski, Ćwikliński, A. Kowalski - Piskorski (69. Woroniecki), K. Kowalski, Karbowiński, Lenkiewicz (90. Makowiecki) - Góra (90. Rybacki), Jaskólski (69. Rożnowski), Malinowski (56. Knera).
To najbardziej prestiżowy mecz piłkarski na Kujawach i Pomorzu. Przypomnijmy, że na inaugurację sezonu zawiszanie rozgromili na wyjeździe Wikęd Luzino 7:1, a torunianie pokonali u siebie Błękitnych Stargard 3:0. Kibice liczyli na gole także w derbowym spotkaniu.
Zaczęło się od ataków bydgoszczan i głównie strzałów z dystansu. Najlepszą okazję w pierwszej połowie miał Krystian Sanocki po błędzie Wojciecha Pawłowskiego, który minął się z piłką. Zawiszanin strzelił bez namysłu, ale w bramce Elany stał Szymon Ćwikliński, który wybił futbolówkę. To był jedyny błąd bramkarza toruńskiej drużyny, który spisywał się bez zarzutu i uchronił Elanę przed stratą bramki. Jak choćby w przypadku główki Patryka Urbańskiego z bliskiej odległości, broniąc nogami.
Nie gorzej spisywał się Michał Oczkowski w bramce Zawiszy, który wybronił uderzenie Mateusza Góry w pierwszej połowie i groźny strzał Macieja Rożnowskiego w drugiej części gry.
- Do pełni szczęścia zabrakło gola - mówił Piotr Kołc, trener Zawiszy. - Graliśmy tak jak sobie zaplanowaliśmy. W pierwszej połowie mieliśmy dużą przewagę, ale zabrakło finalizacji, choć okazje były. Po przerwie brakowało otwierającego podania. Z jednej strony jest rozczarowanie, ale z drugiej strony graliśmy z dobrze zorganizowanym zespołem w defensywie przez który trudno się przebić - dodał szkoleniowiec.
Warto zaznaczyć, że Elana w 2023 roku w rozgrywkach ligowych straciła zaledwie jedną bramkę. W Bydgoszczy pokazała swoje atuty w grze obronnej.
- Oczywiście, że nie chcieliśmy grać tak nisko, ale to Zawisza spowodował, że do tego doszło - mówił Rafał Więckowski, trener Elany. - To jeden z głównych kandydatów do awansu, dlatego cenimy ten punkt. Oczywiście żałujemy, że nie udało się sfinalizować okazji, które stworzyliśmy. Generalnie to był dobry mecz w świetnych warunkach i dopingu kibiców - dodał szkoleniowiec.
Na trybunach było ponad cztery tysiące kibiców, w tym około 500 fanów Elany. Obie strony przez cały czas prowadziły doping. Nie zabrakło efektownych opraw oraz odpalanych rac. Niestety, nie obyło się bez wulgaryzmów. Na trybunach pojawili się też koszykarze Astorii Bydgoszcz wraz z trenerem Krzysztofem Szubargą. Był też Jacek Góralski, wychowanek Zawiszy, były reprezentant Polski.
Zawisza w tabeli zajmuje trzecią lokatę, Elana jest miejsce niżej.
W następnej kolejce Zawiszę czeka kolejny derbowy mecz, tym razem w Solcu Kujawskim z miejscową Unią Drobexem, a Elana podejmie Vinetę Wolin.
