Przez dwa dni działo się wiele interesującego. Nowomiejskie społeczeństwo zostało nieco poruszone, wyciągnięte z domów, z telewizyjnych nasiadówek. Warto było zobaczyć, co nowego dzieje się w teatrze poszukującym, eksperymentalnym zarówno w warstwie formalnej jak i przekazywanych treści.
Spektaklem poruszającym pewne pokłady egzystencjalne i filozoficzne był monodram Caryl Swift, aktorki brytyjskiej z teatru Compania Banda Oszustów, w którym zaprezentowała się jako Winifred Cooper, aktorka Teatru Formistycznego w Zakopanem, dobra znajoma Witkacego. Rzecz o Witkacym byłaby z pewnością interesującym śladem biografii w epizodach, gdyby nie zabieg autora scenariusza, który oddalił się tak bardzo od czasu Witkacego, że wylądował aż na refleksji o sprowadzeniu prochów znakomitego malarza i dramaturga. Czas współczesny wydawał się tu nieco sztuczny. Za to gra Caryl Swift, jej sposób rozumienia sztuki Witkacego, jego osobowości, zasługuje z uznanie i wielkie brawa.
O ulicznym spektaklu gdańskiego Teatru ZNAK każdy z widzów, przechodniów, wyrazi pewno swoje odmienne zdanie. Policjanci - spod ich komendy wyruszali w pochodzie aktorzy, panie z pieskiem - atakowane płomieniem miłości, młodzież - zachwycona krokiem defiladowym szczudlarzy. Janusz Gawrysiak, główny sprawca i inicjator przeglądu teatrów awangardowych, twórca i uczestnik pochodu, zyskał chyba kolejnych miłośników teatru. Zarówno jako prowokator - w dobrym tego słowa znaczeniu - jak i człowiek zadumany nad codziennością, refleksyjny, niekiedy i romantyczny.
Desant gdański dla Natalii
Bogumił Drogorób

W Nowym Mieście Lubawskim zakończyły się kolejne spotkania teatrów awangardowych "Nowa sztuka - Nowe Miasto Lubawskie". Emocji było sporo, począwszy od poniedziałkowej, ulicznej parady, którą reżyser spektaklu nazwał "Desantem gdańskim dla Natalii".