Bóbr poszedł po przekąskę na wynos dla swojej współlokatorki
Zmarł Marcin Deja, nauczyciel i były radny miejski z Nowego Miasta Lubawskiego
42-letni Marcin Deja, nauczyciel Zespołu Szkół im. Cypriana Kamila Norwida i były radny miejski w Nowym Mieście Lubawskim o tym, że zachorował na raka płuc z przerzutami do wątroby i nadnerczy dowiedział się w czerwcu 2018 r. Dzielnie walczył w chorobą i nawet nie myślał o tym, żeby się poddać. Nie wstydził się także prosić ludzi o pomoc finansową, a ci chętnie odpowiadali na prośby i wpłacali pieniądze na jego leczenie. Marcin Deja dziękował za wsparcie i wciąż miał nadzieję, że będzie dobrze - chciał nawet być leczony lekiem, którego miesięczna dawka kosztuje ok. 26 tys. zł. - Wydatek to spory i prawdopodobieństwo skuteczności leku ograniczone, jednak, cóż... Trzeba zaryzykować i się przekonać. Zwiększyłem cel zbiórki licząc na to, że dzięki pomocy Was wszystkich jakoś to się uda - pisał na stronie zbiórki trzy miesiące temu. Chociaż najpierw internauci nie zawiedli i w ciągu miesiąca i siedmiu dni zebrali 50 tys. zł, to po osiągnięciu celu zbiórki nie wpłacali tak chętnie pieniędzy, nawet po wspomnianym zwiększeniu celu zbiórki do 110 tys. zł. Na dzień dzisiejszy na koncie zbiórki jest 51 tys. 525 zł.
Trzy tygodnie temu Marcin Deja ponownie pełen nadziei napisał po wyjeździe na naświetlanie Gamma Knife do Katowic do centrum Exira Gamma Knife:
- Pełen profesjonalizm i zaangażowanie ekipy tam pracującej pozwala mi wierzyć w sukces całkowity.
Niestety, Marcin Deja nie doczekał kolejnych etapów leczenia. Zostawił 12-letniego syna Kajetana.
Wiadomość o jego śmierci przekazała także szkoła, w której pracował, dołączając cytat ks. Jana Twardowskiego:
- Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych
Więcej o chorobie i leczeniu pisaliśmy w artykułach zamieszczonych poniżej:
