Inwestor złożył w urzędzie marszałkowskim wniosek o przyznanie dotacji na restaurację „Diabelski Młyn”. Dostał... 9337,83 zł, kilka procent kosztów, które szacował na blisko pół miliona złotych. Wydawało się, że bez dotacji nic tu nie ruszy. I że młyn, który mełł ziarno jeszcze w latach 60. XX wieku, nadal będzie straszył ruiną. Nic z tego.
Strefa AGRO Kujawsko-Pomorskie także na Facebooku. Dołącz do nas!
Obiekt był w takim stanie, że trzeba było go rozebrać do fundamentów i pod okiem konserwatora zabytków postawić go zupełnie od nowa. Zdjęte ze ściany młyna 10-metrowe koło młyńskie - charakterystyczny przecież element zabytku - rozsypało się zupełnie. Trzeba je również pieczołowicie wykonać od podstaw.
Sam młyn - bez koła - gotowy był już jesienią.
Wykarczowano teren wokół, wybagrowano rzeczkę, ocembrowane zostały jej brzegi.

fot. Adam Lewandowski