https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dionizje w fosie

Maria Eichler
Zasłuchani, zaczytani i oczarowani.
Zasłuchani, zaczytani i oczarowani. Aleksander Knitter
W sobotę o drugiej nad ranem zakończyła się VIII Chojnicka Noc Poetów. Mocnym akcentem finału stał się koncert Grzegorza Turnaua, którego publiczność nie chciała wypuścić ze sceny.

     Jeszcze rano nie było wiadomo, czy deszcz nie pokrzyżuje planów organizatorom. Na szczęście wieczór był pogodny i w fosie miejskiej kilka tysięcy chojniczan i gości mogło oddać się słuchaniu poezji i podziwianiu zaproszonych gwiazd. Na zaostrzenie apetytu wystąpiło poetyckie trio z Tucholi w składzie: Katarzyna Żółkiewicz, Magdalena Lenkiewicz i Kamil Galiński, którzy bardzo spodobali się widowni.
     Werdykt i nagrody
     
Poeci, którzy nadesłali swoje wiersze na Ogólnopolski Konkurs Jednego Wiersza, czekali z niecierpliwością na werdykt. Miłą niespodzianką była pierwsza nagroda dla Mirosławy Peplińskiej z Brus, drugie miejsce zajął Krzysztof Grzelak z Łodzi, trzecie - Przemysław Gac ze Słupska. Wśród wyróżnionych znalazła się bydgoszczanka, rodem z Chojnic - Alina Rzepecka. Pamiątką dla uczestników konkursu i amatorów poezji był wydany przez Miejską Bibliotekę Publiczną tomik wierszy z nagrodzonymi i zauważonymi przez jury tekstami.
     Zawojował Turnau
     
Noc lśniła od gwiazd. Grażyna Barszczewska oczarowała damsko-męskimi klimatami piosenek i tekstów, zgrabnymi nogami i całą serią min. Paweł Deląg, mimo niewątpliwej aparycji rasowego amanta, znudził i zirytował kiepskim czytaniem. Marek Siudym rozbawił interesującą interpretacją bajki o Janku, co psom szył buty. Anna Szałapak wpisała się w formułę nocy nie tylko przepięknym głosem, ale i poetycką materią piosenek. Grzegorz Turnau zawojował publiczność, podobały się nie tylko jego powszechnie znane przeboje, także humor i werwa artysty, który skomplementował imprezę w Chojnicach, nazywając ją Dionizjami - jak w starożytnej Grecji.
     Country dla chojniczan
     
Goście i laureaci spośród poetów dostarczyli przeróżnych wrażeń. Było trochę góralskiej gwary i wiersz dla Józka Tischnera, było coś dla pacjentów Tworek i specjalnie dla burmistrza i chojniczan - coś w stylu country. - Trzęsę się jak cholera - wyznał szczerze zdobywca trzeciego miejsca Przemysław Gac, który ujął widzów. Takiej mieszanki klimatów i nastrojów nie było chyba nigdy dotąd.
     Ci, którzy wcześniej wybrzydzali, że Noc Poetów tyle kosztuje i czy warto przeznaczać na jeden wieczór tyle funduszy, przekonali się po raz kolejny, że impreza jest tego warta.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska