- Jadłodajnia nastawiona jest przede wszystkim na podopiecznych Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie - tłumaczy kierownik Elżbieta Tomaszkiewicz.
Z jadłodajni "U św. Antoniego" korzystają przede wszystkim podopieczni Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie we Włocławku. Każdego dnia z posiłków serwowanych w tej stołówce korzysta blisko 800 najuboższych mieszkańców miasta. Otrzymują oni bezpłatnie obiady - zupę i drugie danie, na podstawie skierowań wydawanych przez MOPR. Dodatkowo kuchnia przygotowuje płatne posiłki dla mieszkańców. Na obiady do jadłodajni przychodzi codziennie około stu mieszkańców miasta. Są wśród nich emeryci i renciści o niskich dochodach.
Czytelnicy sygnalizują nam, że często już o godzinie 14.00 wybór dań "U św. Antoniego" jest bardzo skromny. - Byłem z żoną na obiedzie po czternastej - mówi Czytelnik. - Do wyboru miałem tylko dwie zupy, owocową i pomidorową, przy czym po chwili okazało się, że nie możemy zamówić takiej samej, bo zostało jej tylko na jeden talerz. Czytelnik podkreśla, że w jadłospisie często brakuje tanich dań jak naleśniki czy pierogi. Czy wybór posiłków, oferowanych konsumentom innym niż podopieczni MOPR musi być tak skromny?
Kierownik placówki Elżbieta Tomaszkiewicz podkreśla, że jadłodajnia nastawiona jest przede wszystkim na konsumentów z kartami. - Dania płatne stanowią tylko uzupełnienie naszej oferty - dodaje. Niemniej jednak każdego dnia są w sprzedaży dwie zupy i kilka drugich dań. Okazuje się jednak, że potrawy bezmięsne z racji tego, że są tanie, cieszą się największym zainteresowaniem i dość szybko znikają z jadłospisu.
Zdaniem pani kierownik, ilości tych dań nie można znacząco zwiększyć ze względu na to, że ograniczona jest wydajność kuchni.
Mieszkańcy, którzy przychodzą na obiady "U świętego Antoniego" narzekają także na towarzystwo podopiecznych MOPR o nieświeżym oddechu. - Czy nie można przydzielić jednej sali konsumentom z kartami, a drugiej płacącym za posiłki z własnej kieszeni? - pyta Czytelnik. Zdaniem pani kierownik jest to niemożliwe, że względu na to, że w jednej sali nie zmieściliby się podopieczni MOPR. - Jest jednak możliwość zakupu dania na wynos - podkreśla Elżbieta Tomaszkiewicz. I z tej możliwości można korzystać.