Mimo że w polskich sklepach mamy ogromny wybór chemii gospodarczej, to przybywa sklepów, które oferują środki czystości przywiezione zza Odry - pisze portal HotMoney.
Niemiecka chemia to niemiecka jakość
Informuje, że w sprzedaży niemieckich środków do prania i czyszczenia specjalizuje się już kilkanaście internetowych sklepów. Wielu sprzedawców handluje też na aukcyjnym Allegro. Stacjonarne sklepy również mają powodzenie. Nawet w małych miejscowościach.
Największą popularnością cieszą się produkty tych samych marek, które są dostępne także u nas. Po co więc przywozić je z Niemiec? - pyta HotMoney.pl
Zwolennicy są zdania, że to co wyróżnia niemiecką chemię, to po prostu znacznie wyższa jakość. Jednak producenci zaprzeczają.
Według HotMoney.pl, Henkel zapewnia, że proszki, czy to niemieckie, polskie czy chorwackie, powstają według tej samej technologii , a dokładne informacje dotyczące dozowania środka piorącego, które jest kluczowe dla skuteczności prania, dostępne są na każdym opakowaniu.
Z kolei klienci - pytani przez ten portal - są przekonani, że różnica tkwi przede wszystkim w ilości środków piorących. U nas środki te są mniej skoncentrowane, stąd przykładowo na 20 prań w Niemczech starcza 1,2 kg proszku, a w Polsce potrzeba 2 kg.
Nie tylko chemia
Autor artykułu powołuje się na test przeprowadzony na zlecenie magazynów "Pro-Test" i "Świat Konsumenta", w którym porównano 98 proszków międzynarodowych marek kupionych w krajach zachodniej i wschodniej Europy potwierdził, że proszki z Niemiec są bardziej skoncentrowane, a więc bardziej wydajne, a w dodatku ładniej pachną i mniej niszczą tkaniny.
HotMoney pisze, że dokładnie to samo dotyczy kawy, czekolady, ciastek i wielu innych produktów.
A Państwo, jak uważają: niemieckie produkty są lepsze?
Źródło: HotMoney
