"Pomorską" o sprawie powiadomiła rodzina, która często zagląda na czerski cmentarz.
Zakrywa tylko folia
Za każdym razem, gdy tam jest, zastanawia się, dlaczego grobowiec zabezpieczony jest tylko folią. - To nie do uwierzenia - _mówią nasi rozmówcy. - _Pogrzeb tego pana był pierwszego listopada, a więc od tego czasu minęło półtora miesiąca. Prawda, lata nie ma, ale to i tak jest poza standardami. Gdy umiera człowiek, trzeba go godnie pochować.
Zajrzeliśmy na cmentarz, by sprawdzić fakty. I rzeczywiście, nagrobne płyty stoją oparte przy drzewie, a grobowiec zakrywa warstwa folii, a na niej są jeszcze kwiaty z pogrzebu.
Proboszcz wyjaśni
O wyjaśnienie poprosiliśmy ks. prałata Henryka Kotlengę, proboszcza parafii, która zarządza parafialnym cmentarzem. - _Bardzo żałuję, że w takiej sprawie ktoś przychodzi do gazety, a nie do mnie czy do pana grabarza - _powiedział.
Proboszcz stwierdził jednak, że wyjaśni sytuację i porozmawia z grabarzem. - Z tego, co wiem, ten pan nie miał bliskiej rodziny - _mówi proboszcz. - _Oczywiście, że grobowiec powinien być szybko zamknięty, nie może tak zostać, że będzie otwarty.
Nie udało nam się skontaktować z grabarzem. Do sprawy wrócimy