"Dlaczego organizuję spotkania z mediami?" Marek Nowak, były dyrektor szpitala w Grudziądzu rozwiewa domysły

Jak podkreśla były dyrektor szpitala w Grudziądza, to poważna deklaracja: - Nie rzucam słów na wiatr. Myślę, że w niedługim czasie podam funkcję na jaką będę kandydował i szczegółowe powody.

Marek Nowak zaznacza, że czuje się dobrze, zdrowie mu służy. - Kondycję mam, myślę że nie jestem tak bardzo sflustrowany tym całym przez ostatnie trzy, cztery opluwaniem mnie przez moich byłych kolegów. Tyle co na mój temat powiedziano negatywnie, to więcej już się chyba nie da - uważa się Marek Nowak. - Nie zwracam już na to uwagi. Każdy powinien robić w życiu to co uważa za słuszne.

W opinii Nowaka, szpital można jeszcze spokojnie udoskonalić. A ponadto: - Są sposoby by go oddłużyć, aby normalnie funkcjonował tylko trzeba do tego kogoś z sercem, zamiłowaniem i szacunkiem dla chorych ludzi - dzieli się spostrzeżeniami Marek Nowak. I ubolewa: - Tego w Grudziądzu nie ma i długo nie będzie.

Marek Nowak uzasadniając zapowiedź zamiaru swojego startu w wyborach samorządowych podnosi też argument, że w Grudziądzu nie prawdziwej opozycji. - PiS nie jest żadną opozycją. Nie rozumiem w ogóle liderów PiS-u. Radni PiS podejmują decyzję że nie będą brali udziału w procedurze wyłaniającej nowego dyrektora szpitala, po czym wstaje radny PiS Andrzej Witkowski i mówi, że będzie w komisji choć z ramienia rady społecznej szpitala - przypomina Marek Nowak. I kontynuuje: - Albo PiS legitymizuje wybór swojego przedstawiciela albo nie.

Były dyrektor szpitala dodaje, że przyjdzie czas po wyborach gdzie przyjdzie czas gdzie będziemy się zastanawiać na "ile radni są ubezwłasnowolnieni" nie tylko z PiS, ale też innych klubów od zarządu miasta, spółek miejskich.

Przypomnijmy, że Marek Nowak w przeszłości był i radnym rady miejskiej Grudziądza, a także radnym sejmiku wojewódzkiego.