15 stycznia o godz. 17.26 na drodze powiatowej na wysokości miejscowości Dąbrówka koło Mogilna samochód marki Hyundai Tucson potrącił śmiertelnie 41-letniego pieszego. Ten odcinek drogi przebiegał w terenie niezabudowanym, było już szarawo, bo dzień był pochmurny, a mężczyzna nie posiadał żadnych elementów odblaskowych. Z ustaleń mogileńskiej policji wynika, że wbiegł nagle pod pojazd z lewej strony. Kierowca był trzeźwy.
W ostatnie dni w regionie doszło też do kilku potrąceń pieszych, którzy nie posiadali najmniejszego nawet elementu odblaskowego.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w piątek 13 stycznia na drodze wojewódzkiej 557 w Okręgu w powiecie lipnowskim. Kierujący autem osobowym potrącił niegroźnie pieszego, którego w ostatniej chwili zobaczył przed maską pojazdu. Mężczyzna miał 0,7 promila alkoholu, poruszał się po niewłaściwej stronie jezdni i nie posiadał elementów odblaskowych. Jego sprawą zajmie się sąd.
To też może Cię zainteresować
-Mgły, szybciej zapadający zmrok, wilgoć i liście na drodze. Wszystko to sprawia, że droga hamowania pojazdu i reakcja kierowców może być spóźniona. Skoro „wszyscy” o tym wiedzą, dlaczego niektórzy decydują się narażać na niebezpieczeństwo siebie i innych użytkowników drogi? - pyta retorycznie - kom. Małgorzata Małkińska, oficer prasowy KPP w Lipnie.
Nie mandat jest tu ważny
- Obowiązujące od kilku lat przepisy zobowiązują pieszych poruszających się po zapadnięciu zmroku poboczami dróg w obszarze niezabudowanym do noszenia elementów odblaskowych w sposób widoczny dla kierowców. Naruszenie tego przepisu grozi 100- złotowym mandatem, ale nie to jest ważne, a fakt, że brak odblasku może kosztować człowieka znacznie więcej, bo utratę życia lub zdrowia – wyjaśnia nadkom. Robert Jakubas z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Oficer policji radzi nosić odblaski nawet w dzień i nawet w miastach, bowiem wtedy jest się lepiej widocznym, zwłaszcza gdy robi się typowa dla tej pory roku szarówka, pada deszcz lub śnieg, pojawia się mgła. Ta sama uwaga dotyczy rowerzystów i użytkowników elektrycznych hulajnóg.
Mały element odblaskowy (jeszcze lepiej jeśli jest to kamizelka odblaskowa) sprawia, że pieszy jest zauważany w blasku samochodowych reflektorów nawet ze 150 metrów, a to wystarczająco dużo, aby kierowca jadący nawet z maksymalną dozwoloną prędkością bezpiecznie wyminął pieszego.
Kierowca nie zawsze widzi pieszego
Piesi zawsze zauważą nadjeżdżające auto, bo ma włączone światła (nawet w dzień). Za to kierowcy obserwację drogi i jej poboczy utrudnia wiele czynników: zmniejszona przejrzystość powietrza, olśnienie przez nadjeżdżające z przeciwka pojazdy, zanieczyszczone szyby, zaś przy skręcie w poprzeczną drogę boczne słupki między przednią szybą. Boczne słupki sprawiają często, że człowiek wchodzący na jezdnię znajduje się martwym polu widzenia kierowcy, czyli zwyczajnie nie widać go.
- Jeszcze mniejsze możliwości obserwacji mają kierowcy ciężarówek, zwłaszcza na wąskich drogach lokalnych. Dlatego piesi powinni brać pod uwagę to, że choć sami widzą pojazd, to kierowca niekonieczni widzi ich – kontynuuje Robert Jakubas.
Na zebrach trzeba bardzo uważać
Oznakowane przejścia powinny być z założenia najbezpieczniejszymi miejscami dla pieszych, ale nie zawsze są.
9 stycznia o godz. 7.30 (było już jasno) w Rypinie przy ul. Willowej samochód potrącił 11-letniego chłopca przechodzącego przez zebry. Z obrażeniami trafił do szpitala. Kierowca był trzeźwy.
Przepisy zobowiązują zarówno kierowców jak i pieszych do zachowania przez przejściami szczególnej ostrożności. Zmotoryzowani muszą ustąpić pierwszeństwa pieszym już chwili zbliżania się do krawędzi jezdni. Z kolei ci drudzy nie mogą używać telefonów komórkowych w sposób utrudniający im obserwację drogi.
19 osób straciło życie
Jak informuje nas podinsp. Adam Sobecki z tego samego wydziału wojewódzkiej „drogówki” – w całym ubiegłym roku w regionie doszło do 760 wypadków, zginęły 102 osoby, a rany odniosło 849. Z udziałem pieszych doszło do 161 wypadków, życie straciło 19 z nich, zaś do szpitali odwieziono 151.
