Dlaczego wielu emerytów wciąż nie chce założyć konta w banku? Sprawdziliśmy

Zobacz wideo: Najniższe emerytury i renty po waloryzacji w 2021 roku:

Emerytka: "Po co mi konto w banku?"

- Jestem starej daty, po co mi konto w banku? - zastanawia się pani Józefina, kobieta grubo po siedemdziesiątce, mieszkanka gminy Dąbrowa Chełmińska. - Pięć lat temu straciłam męża, dzieci już od dawna są na swoim, a jak przyjdzie listonosz z emeryturą, to przynajmniej mam z kim porozmawiać i dowiem się, co we wsi słychać. No i za rachunek bankowy nie muszę płacić!

Emerytka opowiada, że sąsiadka założyła konto, a teraz co chwilę dzwoni ktoś z banku z ofertą pożyczki lub kredytu i ma już tego serdecznie dość: - Nie chcę, by mnie tak męczyli.

Seniorzy nie odczuli pandemii w portfelach. Choć wzrosło ich średnie zadłużenie - do 18 tys. zł, to w sumie długi emerytów zmniejszyły się o ponad 100 mln zł. Jednocześnie liczba zadłużonych w wieku emerytalnym spadła o 21 tys., do 355 tys. osób. Za w miarę stabilną sytuację finansową osób starszych odpowiada z jednej strony waloryzacja emerytur, a z drugiej - tzw. trzynastka, czyli dodatkowe świadczenie wypłacone w 2020 roku. Ponadto wiele takich osób ograniczyło w czasie pandemii wyjścia z domu i wydatki. Tak jak reszta Polaków, z obawy przed kryzysem seniorzy zaczęli też więcej odkładać.

Chociaż odsetek osób starszych, które dostają emeryturę na konto, rośnie, nadal jest stosunkowo niski - w listopadzie 2020 roku wynosił ok. 77 proc. Pozostałe 23 proc., czyli co 5. emeryt, nadal co miesiąc oczekuje listonosza, a pieniądze trzyma w przysłowiowej skarpecie - wynika z analiz Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.

Czy pieniądze gromadzone w ten sposób są bezpieczne?

Według ekspertów BFG, naraża to seniorów przede wszystkim na kradzieże i ataki oszustów, stosujących popularne metody "na wnuczka" i "na policjanta". Do tego mogą ucierpieć przez brak płynności finansowej, ponieważ ich miesięczny budżet zależy w dużej mierze od terminowości poczty.

23 proc. ankietowanych w badaniu "Reputacja sektora bankowego 2020" dla m.in. ZBP i BFG nie ufa bankom. Co 4. z nich jako przyczynę wskazuje kwestię upadłości banku i jego bezpieczeństwa. Prawdopodobnie ta sama obawa - o upadłość banku czy SKOK-u - dominuje wśród seniorów, którzy nadal funkcjonują bez konta.

Tymczasem w Polsce pieniądze trzymane na rachunkach w bankach i SKOK-ach są bezpieczne. Seniorzy nie stracą ich, nawet jeśli dany bank czy SKOK zbankrutuje, ponieważ mają gwarancje Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Gdyby bank lub kasa upadła, BFG wypłaci klientom oszczędności do równowartości 100 tys. euro w złotych.

Klienci dostaną więc z powrotem wszystkie swoje pieniądze, o ile na rachunkach trzymają nie więcej niż ok. 440 tys. zł przy obecnym kursie, w jednym banku.

Polecamy także: TOP 3 najbezpieczniejszych stron internetowych banków w Polsce. Klienci mogą spać spokojnie? [lista]

Tymczasem rząd szykuje zmiany w sposobie wypłat rent i emerytur. Skończy się czekanie na listonosza, bo pieniądze mają trafiać na konta seniorów. Na razie mają wybór - gotówka albo przelew.

Szacuje się, że listonosze z gotówką odwiedzają nawet 2 miliony emerytów każdego miesiąca.

Konta podstawowe są za darmo. Oferuje je każdy bank

Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej chce zmienić funkcjonowanie ZUS. Oznacza to m.in., że od przyszłego roku wszyscy seniorzy będą dostawać świadczenia w formie bezgotówkowej - przelewem. Zmiany mają dotyczyć wyłącznie osób, które na emeryturę przechodzą. Czyli, ci, których świadczenie zostało przyznane przed 2022 r. żadnej zmiany nie odczują. Emeryci, którzy wolą comiesięczne wizyty listonosza wciąż będą mieli taką możliwość, choć o to trzeba będzie wnioskować. Stanie się to "po uzyskaniu zgody ZUS-u".

Polecamy także: Dochody emerytów. ZUS płaci lepiej niż KRUS. Jednak państwo raczej nie rozpieszcza naszych seniorów

Przypomnijmy też, że emeryci mogą korzystać z tzw. rachunku podstawowego, który ma w ofercie każdy bank. To podstawowa, oferta - wpłata i wypłata, polecenia przelewu czy zapłaty. Nie wiąże się jednak z żadnymi opłatami.