https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dług pamięci

Hanka Sowińska
Apolonia Sikorska
Apolonia Sikorska Z rodzinnego archiwum Andrzeja Grodzkiego
Dzięki wysiłkom i pieniądzom Apolonii Sikorskiej komendant szpitala wydał zwłoki nieznanego powstańca wielkopolskiego.

     On był zarządcą Cmentarza Nowofarnego, ona zajmowała się wychowaniem dziecięciorga dzieci. Mieli więc o kogo dbać i nad kim czuwać, a jednak - mimo niebezpieczeństwa pomagali powstańcom wielkopolskim.
     Bydgoszczanin Andrzej Grodzki kilka lat temu postanowił dokładnie poznać dzieje swoich przodków. _- Uznałem, że muszę zapoznać się z faktami i dokumentami, które potwierdziłby przekazywane w rodzinie z pokolenia na pokolenie ustne przekazy o bohaterstwie i patriotyzmie naszych dziadków i rodziców - _pisze w liście do redakcji.
     O efektach swoich poszukiwań powiadomił krewnych i Towarzystwo Pamięci Powstania Wielkopolskiego. Zdecydował również, że tworzonemu przez Towarzystwo Archiwum Powstańczemu przekaże kopie dokumentów i fotografie.
     Niepokorny poddany
     
Dziadek Andrzeja Grodzkiego, Andrzej Sikorski urodził się w Dębowej Łące (obecnie powiat wąbrzeski) dziesięć lat po wybuchu powstania styczniowego. Wychowany w rodzinie o patriotycznych tradycjach swoim dzieciom również zaszczepiał najlepsze wzorce. Nic dziwnego, że z potomstwem miał problemy. Dzieci Sikorskiego brały czynny udział w strajku szkolnym w 1906 roku, nie chciały mówić po niemiecku. Z tego powodu ojciec był wielokrotnie pozbawiany pracy.
     W 1914 roku Sikorski poszedł na wojnę, wrócił po czterech latach. Objął posadę zarządcy i ogrodnika na Cmentarzu Nowofarnym.
     Gdy 27 grudnia 1918 roku w stolicy Wielkopolski powstańcy chwycili za broń, włączył się do pomocy. Przystał do Towarzystwa Powstańców i Wojaków, które założyło 600 byłych pruskich żołnierzy. Towarzystwo, wraz z tajną Polską Organizacją Wojskową, prowadziło działania wywiadowcze, gromadziło na cmentarzu broń (w pustych rodzinnych grobowcach) oraz przerzucało przez granicę w Murowańcu i Łochowie ochotników, którzy szli na pomoc wielkopolskim powstańcom.
     Ale Sikorskiemu mało było działalności konspiracyjnej. Wstąpił do tajnej organizacji "Pływacy", która przygotowywała zbrojne wystąpienia w rejonach sąsiadujących z Bydgoszczą.
     Rodzina w konspiracji
     
Męża w powstańczej pracy wspierała żona Apolonia oraz trójka najstarszych dzieci: córki Apolonia (miała wówczas 21 lat), 19-letnia Jadwiga i o rok od niej młodszy Feliks. W ich mieszkaniu odbywały się zebrania, w których uczestniczył m.in. Jan Teska (długoletni redaktor "Dziennika Bydgoskiego") i Antoni Malczewski. Feliks pomagał ojcu gromadzić i ukrywać broń, pełnił rolę przewodnika ochotników, których doprowadzał do punktu przerzutowego przez linię frontu. Matka i córki należały do sprzysiężenia, kierowanego przez Ignacego Kalwińskiego i Wiktora Łaczkowskiego, który prowadził punkt kontaktowy zajmujący się pomocą dla rannych powstańców. Kobiety miały dostęp do lazaretu wojskowego, więc dostarczały paczki, ułatwiały ucieczkę, dając rannym ubrania i dokumenty.
     W czerwcu 1919 roku Sikorscy zajęli się zorganizowaniem pochówku powstańców wielkopolskich, wziętych do niewoli na polu bitwy, którzy zmarli w szpitalu polowym, w gmachu Szkoły Wojennej. Byli to Stanisław Wojciechowski, Jan Tobiszewski, Andrzej Zięba. Nazwiska czwartego żołnierza nikt nie znał. Zmasakrowany przez Grentzschutz, został przewieziony do bydgoskiego szpitala, gdzie zmarł nie odzyskawszy przytomności.
     Apolonia Sikorska zdecydowała, że przekaże swoje oszczędności i wykupi zwłoki żołnierza. Komendant szpitala zezwolił wydać ciało. Wtedy rodzina Sikorskich, wspierana przez Radę Ludową, zajęła się urządzeniem pogrzebu. Nieznany żołnierz spoczął obok wcześniej pochowanych powstańców. Cztery groby na Cmentarzu Nowofarnym dały początek kwaterze mogił żołnierskich z lat 1919-1920.
     Pięć lat po odzyskaniu przez Bydgoszcz wolności Andrzej Sikorski przypomniał na łamach lokalnego dziennika, że z jego inicjatywy miał powstać Grób Nieznanego Powstańca. Apel poskutkował. 7 sierpnia dokonano ekshumacji zwłok nieznanego powstańca, dzień później złożono je w grobie przy ul. Bernardyńskiej. Uroczystość pochówku była wielkim wydarzeniem w grodzie nad Brdą.
     Andrzej Sikorski umarł w 1939 r., Apolonia w 1951 r. Spoczywają na Cmentarzu Nowofarnym. - _Rocznica wybuchu powstania jest dla mnie i całej rodziny okazją spłacenia "długu" czci i pamięci wobec moich dziadków, wielkich patriotów - _pisze pan Andrzej.
     [email protected]

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska