- 1 października weszła w życie ustawa restrukturyzacji. Jak ocenia pan zainteresowanie oddłużeniem zaległości na terenie podległym włocławskiemu oddziałowi ZUS?
- Zainteresowanie jest średnie. Do tej pory wydaliśmy sto wniosków, wypłynęły zaś zaledwie cztery już wypełnione komplety dokumentów. Z naszych szacunkowych danych wynika, że około 1700 podmiotów, mających zadłużenie i podlegających tej ustawie, mogłoby skorzystać z jej dobrodziejstwa.
- Nie chcą, nie mogą skorzystać z tej szansy?
- Najlepiej zorientowane w temacie są duże zakłady, wiele z nich czekało na tę ustawę. Gorzej z małymi i średnimi firmami. Nie wszyscy czytają dzienniki ustaw, nie każdy czyta fachową prasę. O tym, że istnieje potrzeba oddłużenia zaległości wobec Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, z wyjątkiem składki emerytalnej oraz Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych świadczy fakt, że wciąż napływają do nas wnioski o rozłożenie płatności na raty czy ich umorzenie. Kogo możemy, z kim mamy bezpośredni kontakt, tego informujemy o nowej ustawie sejmowej, ale do wszystkich na pewno nie dotrzemy. Liczymy na pomoc mediów...
- Gdzie można zdobywać druki i informacje?
- Formularze są dostępne punktach informacyjnych w siedzibie oddziału ZUS we Włocławku oraz w terenowych placówkach w Aleksandrowie Kuj., Lipnie i Rypinie. Należy je składać do 15 listopada. Po tym terminie nie będą rozpatrywane. Dodam, że mali i średni przedsiębiorcy nie muszą składać specjalnego programu naprawczego, lecz we wniosku opisują swoją aktualną sytuację oraz działania, które podejmą, aby poprawić kondycję ekonomiczną swojej firmy. Bardzo ważne jest, aby dotarł do nas komplet dokumentów i aby po jego złożeniu zainteresowany był z nami w kontakcie. Niepełny wniosek nie będzie rozpatrzony.
