Dłużnicy zaczną ponosić konsekwencje. Nie będą żyli na koszt sąsiadów
Eksperci cytowani przez DGP przyznają, że zmiana w ustawie o własności lokali jest potrzebna, ponieważ nagminnie dochodzi do patologicznych sytuacji, gdy sąsiedzi są zmuszani do utrzymywania całych wspólnot – do których należą także ci niepłacący i nieponoszący z tego tytułu żadnej odpowiedzialności.
Aktualnie art. 16 ustawy o własności lokali umożliwia wspólnocie sprzedaż zadłużonego lokalu w drodze licytacji – musi być jednak spełniony jeden warunek. Właściciel takiego mieszkania będzie zmuszony do oddania mieszkania, jeśli z opłatami zalega długotrwale. Trudno jednak ocenić, jaki to dokładny czas.
W znowelizowanej ustawie termin „długotrwale” będzie odpowiednio zdefiniowany:
Rozwiązanie, które chce zaproponować resort rozwoju, ma przede wszystkim chronić wywiązujących się z obowiązku płacenia należności w terminie sąsiadów dłużnika. Z założenia zależność pozwalająca na licytację ma wynosić równowartość co najmniej dziewięciomiesięcznych opłat.
Warto jednak podkreślić, że w szczególnych przypadkach mieszkanie mogłoby zostać w rękach dłużnika – np. wtedy, gdy nie opłaca go z powodu ciężkiej choroby.
Kiedy nowe prawo wejdzie w życie?
Nowelizowana właśnie ustawa o własności lokali, nad którą pracuje obecnie Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Tehcnologii, ma być uchwalona w 2021 r.
Warto dodać, że aktualnie sądy bardzo rzadko zgadzają się na sprzedaż mieszkania dłużnika. Wiąże się to m.in. z zagrożeniem, że trafi on na ulicę. Dlatego sądy decydują się na takie rozwiązanie w ostateczności – przede wszystkim wtedy, gdy zadłużenie ma wyraźny wpływ na kondycję finansową wspólnoty.
O pomyśle rządzących dla DGP wypowiedział się m.in. adwokat Łukasz Jaśkowiak, partner zarządzający w kancelarii Jaśkowiak Nadra Adwokaci:
Długi jednego mieszkańca potrafią sięgać setek tysięcy złotych, a zdarza się, że wspólnota ma kilku takich dłużników. Cierpi na tym rzecz jasna bezpośrenio fundusz gromadzony na potrzeby bieżących czynności utrzymania wspólnej nieruchomości.
