Ciechocinek nie wystawia się samodzielnie, ale pod wspólnym regionalnym szyldem Pomorza i Kujaw. - Marka Cie-chocinek jest na tych targach znana i rozpoznawalna, także wśród tych, którzy w Cie-chocinku nigdy nie byli. Nasze oferty i gadżety cieszą się dużym powodzeniem - mówi Janusz Hawik. - Są wśród odwiedzających targi osoby, które interesując się ofertami mówią nam, że jeszcze nie były w Cie-chocinku, ale znają go z opowieści babci, cioci, innych krewnych - dzieli się wrażeniami. Nie ukrywa, że niekiedy pół żartem, pół serio mówi swoim rozmówcom, że dzieli ludzi na tych, którzy w Cie-chocinku byli, są lub na pewno będą.
Na ciechocińskim „kawałku” stoiska zwiedzający zastaną materiały dotyczące nie tylko miasta, jego uroków i odbywających się tu licznych imprez, ale także promujące oferty ciechocińs-kich sanatoriów, pensjonatów, hoteli, instytucji i firm.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Samo miasto promuje się poprzez ulotki, foldery, albumy, rozmaite gadżety oraz pokazywany na stoisku film o Ciechocinku, a hasłem przewodnim jest tu: „Ciechocinek uzdrawia potężnie”.
Doświadczenie pokazuje, że wielu odwiedzających targi potencjalnych turystów i kuracjuszy pyta także o oferty kulturalne i sportowe, w tym o słynne ciechocińskie festiwale. Przedstawiciele biura sypią szczegółami jak z rękawa, bo sami uczestniczą w rozmowach przygotowawczych takich imprez, zajmują się ich zapleczem logistycznym, pomagają w organizacji i promują.
Czy tłumy gości Ciechocinka w sezonie kuracyjnym to efekt promowania się na targach? Trudno powiedzieć. Zdaniem Janusza Hawika warto na targi jeździć, choćby ze względów prestiżowych. - Tam jest cała Polska - podkreśla. W ubiegłym roku przez Tour Salon przewinęło się 25 tysięcy osób.