Zgłaszają się, bo początek roku szkolnego za pasem. Spóźnialscy, z różnych powodów, proszą dyrektora Jana Bruskiego, o wsparcie ich wniosku o przyznanie zakwaterowania w Powiatowej Bursie dla Młodzieży Szkolnej.
Jak już pisaliśmy, gros przypadków dotyczy sytuacji z coraz bardziej utrudnionym dojazdem do szkół. Winni to PKP i PKS, które, licząc koszty, zdecydowanie tną nierentowne, ich zdaniem, połączenia. Ci, którzy pochodzą z małych osad leśnych, a dostaną wymarzony przydział do bursy, cieszą się, jakby chwycili Pana Boga za nogi.
Niestety, co najmniej kilkadziesiąt osób odejdzie z kwitkiem, bo podań jest już ok. 150, a miejsc noclegowych, i to po decyzji o zwiększeniu z 97 - tylko 120. - Więcej osób już nie bylibyśmy w stanie przyjąć - mówi Bruski. - Nasza bursa jest wyremontowana, ale ma ograniczone możliwości lokalowe. W najbliższym czasie nie planujemy rozbudowy.
Dyrektor zdradza, że każda decyzja odmowna jest trudna, gdy pamięta się o podstawowym przesłaniu, jakim powinny się kierować tego typu placówki.
- Nie ukrywam, że naszym wzorem pedagoga jest Janusz Korczak - mówi dyrektor. - Ten rok jest zresztą Rokiem Janusza Korczaka. Oczywiście, on żył w innych czasach i dokonywał wyborów o wiele trudniejszych, ale chcemy postępować zgodnie z jego systemem wartości.
W Powiatowej Bursie dla Młodzieży przy ul. Świętopełka młodzież może liczyć nie tylko na nocleg i żywienie. - Wszyscy nasi nauczyciele wprowadzają nowe projekty pedagogiczne - mówi dyrektor. - Duży nacisk kładziemy na ciągłe dokształcanie się.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »