Na razie szpitalne konto zostało ogołocone z 400 tys. zł. To dopiero początek, bo pracownicy łącznie muszą otrzymać 1,9 mln zł z tytułu zaległych wynagrodzeń. Oczywiście powinien płacić Skarb Państwa i szpitale też dochodzą swego w sądzie, ale rząd jest głuchy na jakiekolwiek monity ze szpitali. Część lecznic może nie wytrzymać.
Widmo komornika
Wypłata z ustawy 203 zł, czyli faktycznie 313 zł wyrównania do pensji od stycznia 2002 do sierpnia 2003, skłóciła pracowników szpitala. Do sądu poszło 260 osób. Do tej pory komornik odzyskał pieniądze dla 40 osób, 20 nakazów jest w drodze. Tylko siedmioro pracowników wstrzymało egzekucję. - Jest krucho, bo nie mamy na opał, jedzenie i inne potrzeby - twierdzi Jacek Świątkiewicz, prezes "Pow-Mediki". - Rękę do nas wyciągnął burmistrz Andrzej Marach, dając nam na tygodniowy zapas ropy. Z kolei prezes Banku Spółdzielczego Bogdan Sas jest skłonny udzielić nam kredytu, ale nie mamy nic pod zastaw, bo wszystkie ruchomości już należą do banku.
**_Totalna klęska
Dwa spotkania dotyczące tarapatów szpitala, w którym wzięli udział pracownicy, radni, samorządowcy nic nie dały. To spółka prawa handlowego i zadłużenia nie można przełożyć na barki samorządu. Od kilku dni trwają gorączkowe rozmowy. - To jest cios w plecy i klęska związków zawodowych - mówi prezes. - Prosiliśmy pracowników, aby poczekali z pójściem do komornika. Niestety, związki zawodowe podburzają i pracownicy są skołowani.
Szefowa Międzyzakładowej Organizacji Związkowej Pracowników Ochrony Zdrowia i radna powiatowa Bogumiła Czajka-Bogacka znalazła się w pierwszej grupie, którym komornik wyegzekwował pieniądze. - Prezes pozostał głuchy na naszą ofertę dialogu - twierdzi. - Przez osiem lat nie dostaliśmy podwyżki, dwa razy pikietowaliśmy w tej sprawie pod starostwem, więc chyba wyrównanie nam się należy?
**Optymistyczna hipokrytka?
Konto jest puste i dyrekcja zastanawia się, czy nie wygaszać działalności szpitala. Z bankrutem nikt nie będzie chciał rozmawiać. Czajka-Bogacka - choć na ostatniej sesji dostała pismo, że jej pytanie o termin wypłaty zaległych świadczeń jest hipokryzją - wierzy w mądrość zarządzających szpitalem i powiatem. - Myślę, że dojdzie do porozumienia -_ dodaje.
