Julita i Natalia, uczennice szkoły podstawowej w Krzywosądzy, żałują, że centrum jest zamknięte, bo chętnie tu przychodziły na zajęcia. Trochę się to kłóci z tym, co - zdaniem wójta - działo się tu przez ostatnie kilka miesięcy, gdy frekwencja była bardzo niska.
- Bywało, że przychodziła jedna osoba - mówi Henryk Gapiński. - Byłem trochę zawiedziony, że nasze centrum straciło na zainteresowaniu, zwłaszcza starszych mieszkańców, a przecież daje ono możliwość ukończenia różnych kursów, podwyższenie kwalifikacji i tym samym większą szansę na rynku pracy. Ale będziemy robili wszystko, by zachęcić mieszkańców do korzystania z centrum.
Centrum powstało dzięki środkom, jakie gmina dostał na realizację programu Kapitał Ludzki. Inicjatywa zrodziła się aż w Zielonej Górze. Firma, która takie placówki organizowała w całym kraju, dostarczyła - za darmo - komputery i dodatkowe wyposażenie. Gmina zainwestowała tylko w pomieszczenia, okablowanie, zabezpieczanie - około 12 tys. zł.
Zatrudniono do obsługi stażystów, do dyspozycji było ponad pięćdziesiąt różnego rodzaju kursów, można się było wiele nauczyć. Dlaczego więc placówka przez ostatnie tygodnie była zamknięta?
- Ponieważ skończył się kontrakt dla stażysty, który centrum komputerowym w Krzywosądzy się opiekował - dodaje wójt. - Ale już podjąłem starania w powiatowym urzędzie pracy o zatrudnienie w naszym urzędzie gminy kolejnych stażystów i jedną z tych osób skierują do Krzywosądzy. Mama nadzieję, że uda się to zrobić szybko i już czwartego października znów otworzyć nasze centrum kształcenia na odległość.