Dwa lata temu wyprowadził się z toruńskiego Rubinkowa. - To nic przyjemnego mieszkać w bloku - mówi Rafał. - Teraz z żoną i dziećmi mam domek w Szembekowie. To zaledwie 13 kilometrów od Torunia, a żyje się tu dużo spokojniej i bezpieczniej.
Na początku polowanie
Dwa lata temu zafascynowała go fotografia. - Spotkałem człowieka, który miał niesamowity dar do zarażania swoją pasją - opowiada Rafał. - Powiedział, że zabierze mnie na tzw. polowanie, które jak się potem okazało polega na tym, że grupa ludzi, która kocha fotografować wychodzi razem na ulice z aparatami i po prostu robi zdjęcia. Liczy się pomysł uchwycenia fotografowanego obiektu.
Sztuka obserwowania
Fotografia jest dla Rafała sposobem patrzenia na świat. Przez obiektyw dostrzega szczegóły, które najczęściej są niezauważalne przez zwykłych przechodniów. - Ludzie przechodzą koło jakiegoś miejsca setki razy, ale nie zauważają wielu drobiazgów. To wszystko kwestia wrażliwości na otoczenie. Wystarczy odrobina chęci, pomysł i nawet zwykłym aparatem za 200 zł można zrobić piękne zdjęcie.
Sposób na życie
Rafał fotografuje wszystko co go otacza. Wdzięcznym tematem do utrwalenia może być jego zdaniem nawet koło od samochodu. - To tylko kwestia odpowiedniego spojrzenia na obiekt, któremu chcę zrobić zdjęcie. - Zdaje sobie sobie sprawę, że w moich fotkach jest dużo błędów, ale amatorzy tego nie widzą. Ogromną radość sprawia mi fotografowanie ludzi. Nie ma nic piękniejszego, gdy słyszę od kogoś, że dobrze wyszedł na zdjęciu, które mu zrobiłem.