O tym jakie tapety możemy kupić - pisaliśmy przed dwoma tygodniami w specjalnym dodatku poświęconym jubileuszowym targom "Gryf-Bud" w Bydgoszczy. Obiecaliśmy wówczas, że o zasadach, których bezwzględnie trzeba przestrzegać przy kupnie tapet i tapetowaniu, napiszemy w dodatku "Mieszkaj z Pomorską". Dziś zatem spełniamy obietnicę.
Zasada pierwsza brzmi: najlepiej kupować tapety w sklepie, w którym jest profesjonalny sprzedawca, bo on jest w stanie nas o wszystkim poinformować.
Jeśli jednak decydujemy się na zakup tapety w sklepie, w którym nikt nam nie może pomóc, pamiętajmy, że na każdej rolce tapety znajduje się pełna informacja o tym co to za produkt, a znaki na niej umieszczone są w stanie podpowiedzieć nam, czym powinniśmy się kierować przy jej kupnie.
Generalnie rzecz biorąc nie popełnimy gafy, jeśli przyjmiemy, że do liczby rolek, która wychodzi nam z wyliczeń, dodać trzeba co najmniej dwie, by przystąpić do tapetowania bez obaw, że nam może tapety zabraknąć.
Do "raportu" wgląd
Podczas kupowania koniecznie trzeba zwrócić uwagęna "raport" umieszczony na tapecie. To taka wyraźnie widoczna "nalepka" na rolce, na której znaleźć można wszystkie interesujące nas informacje. A więc na przykład i to, o ile centymetrów przesunięty jest wzór oraz numer odcienia tapety. Jedna i druga informacja jest bardzo ważna. Pierwsza pozwoli nam na odpowiedź ile tzw. brytów gotowych do położenia na ścianie uzyskamy z jednej rolki naszej tapety. Jeśli rolka jest typowa, to jej szerokość wynosi 53 cm, a długość 10,5 m. Łatwo więc policzyć, że jeśli wysokość pomieszczenia wynosi 2,50 m, to z rolki otrzymamy cztery bryty. Jeśli będziemy musieli przesunąć wzór - to bryty będą najwyżej trzy. Także tylko na trzy bryty możemy liczyć wówczas, gdy wysokość pomieszczenia wynosi 2,60 m. Można też przyjąć inaczej - z jednej rolki tapety pokrywamy około 5 m kw. powierzchni.
Z kolei numer odcienia tapety jest ważny, gdy kupujemy kilka rolek i na przykład okazuje się potem, że trzeba nam jeszcze kilku. W sklepie kolor i wzór wygląda podobnie. Światło jednak może nas nieco zmylić. Nie będzie problemu, gdy zapamiętamy ów numer odcienia z "raportu" tapety. To pozwoli nam dokupić dokładnie taką samą tapetę.
Przy tej okazji warto pamiętać, że jeśli kupiliśmy tapetę w salonie "Komfortu", to możemy spokojnie położyć trzy bryty,czy pasy - jeśli ktoś woli - i gdy okaże się, że tapety jednak różnią się odcieniem, mamy prawo je reklamować.
Do malowania - tylko niektóre
Z "raportu" możemy się też dowiedzieć, czy tapeta nadaje się do malowania. Generalnie jednak specjaliści radzą, by przyjąć zasadę: do malowania nadają się tylko tzw. rauchfazy. I tego typu tapety spokojnie możemy malować cztery, a nawet i pięć razy. A rauchfazy z włókna szklanego**- praktycznie dwa razy więcej. I warto pamiętać, że jeśli pokrywamy tapetę farbą lateksową czy akrylową - nie ma potrzeby zrywać poprzedniej warstwy. Wszystkie inne tapety niż rauchfazy, malujemy raczej na własną odpowiedzialność. Bo może się zdarzyć, że tapeta winylowa po pomalowaniu odmięknie i się rozwarstwi.
Grunt to grunt
Tradycyjnie już uczulam na konieczność starannego przygotowania podłoża przed tapetowaniem. Jeśli przygotujemy je byle jak, nie dziwmy się potem, że tapeta się odkleja lub odpada nam od ściany.
I znów kilka słów o zasadach: nigdy nie kładziemy nowej tapety na starą. Starą zawsze dokładnie usuwamy.
A usuwamy najlepiej przy pomocy specjalnych środków do usuwania tapet. Na przykład**- może to być "Metylan".
Po usunięciu ścianę należy dokładnie oczyścić, a wszelkie ubytki zaszpachlować gipsem. Jeszcze lepiej jest całą ścianę pokryć masą szpachlującą, gdyż wtedy uzyskujemy idealnie równe podłoże na całej powierzchni ściany. Taki zabieg należy zastosować koniecznie, gdy zdecydowaliśmy się położyć tapety laserowe.
Wiaderko, gąbka i wałek
Pamiętać tez bezwzględnie należy o zasadach obowiązujących przy tapetowaniu. Ważne jest, by używać do prac czystych narzędzi i robić to czystymi rękoma. Unikać też należy tzw. własnej inwencji przy przygotowywaniu kleju. Ściśle przestrzegamy instrukcji. Nawet wtedy, gdy wydaje się nam, że klej po rozrobieniu jest zbyt gęsty. Widać tak być musi.
Zestaw obowiązujących narzędzi to: wiaderko na klej,**ławkowiec - szerokości 30 cm, przymiar twardy, szerokości co najmniej 60 cm, nożyk do tapet z wymienianym ostrzem, nożyczki, najlepiej z nierdzewnej stali, ołówek, szczotka do tapet i gumowy wałek o szerokości 15-18 cm. Do tego niezbędna jest ściereczka do tzw. "dociśnień" i rolka do łączeń i narożników. Dobrze jest też mieć pod ręką wiadro czystej wody, bo czystą gąbką będziemy usuwać nadmiar kleju z tapety. Woda musi być czysta, żeby nie zostawiała śladu po tym zabiegu.
Warto tez wiedzieć, że w salonie "Komfortu" można wypożyczyć stół do tapetowania. Trzeba wprawdzie wpłacić kaucję w wysokości 150 złotych, ale po wykorzystaniu stołu kaucja ta zostanie zwrócona. Tyle tylko, że warunkiem takiego wypożyczenia jest zakup tapety w firmowym salonie.
