Doha - ostatnia szansa Sucha (Olimpia/Unia) na Londyn

W Katarze spróbują wykorzystać swoją szansę ci tenisiści, którzy nie zakwalifikowali się podczas eliminacji w Luksemburgu. Wówczas Bartoszowi Suchowi nie zabrakło wiele, ale nie wszedł do "11", premiowanej udziałem w olimpiadzie.

Zmagania w Doha potrwają od 10 do 13 maja.

Na liście jest dziesiąty

Jakie szanse ma teraz, w stolicy Kataru - Doha? Na liście 69 uczestników tych kwalifikacji , Such zajmuje wysoką, 10 pozycję. Najwyższą z trójki walczących tam Polaków. Jest bowiem aktualnie 89. tenisistą stołowym na świecie, według rankingu ITTF. Na 11. miejscu uczestników kwalifikacji w Doha, jest Daniel Górak (92. na świecie) a Wang Zengyi na 16. lokacie (jako 107. na świecie).

Trener kadry Polski Tomasz Krzeszewski, który jest z naszymi zawodnikami w Doha, liczy optymistycznie na awans nawet dwóch polskich tenisistów. Musieliby znaleźć się w pierwszej "10", premiowanej przepustkami na igrzyska olimpijskie. Such szanse ma spore.

>a jref="http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/section?Category=GRUDZIADZ01">Grudziądz - wiadomości

- Wiele zależeć będzie od jego dyspozycji, bo jednak w Katarze jest inny klimat i organizm może różnie to znosić - analizuje sytuację Jerzy Wilmański, wiceprezes Olimpii/Unii. - Na pewno jest w stanie, grając na maksimum możliwości, uporać się z większością rywali.

Jest więc szansa, że - oprócz Adriana Teklińskiego, kolarza torowego Stali - także drugi zawodnik z Grudziądza zakwalifikuje się na olimpiadę.

Czy Such zostanie w Olimpii/Unii? - Na razie ostateczne decyzje nie zapadły. Nie wiadomo, jaki będzie nowy skład Olimpii/Unii - nie wyklucza Jerzy Wilmański. - Kontrakty na ten sezon wygasną zawodnikom z końcem maja. Mateusz Gołębiowski związał się z ZKS Drzonków. Podziękował zarządowi sekcji za 7 lat startów, przeprosił za niezbyt udany sezon. Ładnie się pożegnał.

Z kolei Li Bochao waha się, czy wrócić do Chin, czy pozostać w Polsce.

Działacze Olimpii/Unii prowadzą pertraktacje z zawodnikami, z których jeden już ma udział w olimpiadzie w Londynie zapewniony. - Budujemy nową drużynę, która ma walczyć o medale - podkreśla Jerzy Wilmański. - Zależy nam na bardzo silnym składzie.