
W tym pomieszczerniu na I piętrze wybuchł pożar. Ogień przeniósł się do góry, "błądził" w różnych miejscach, gdyż był bardzo silny wiatr...

Na najwyższej kondygnacji - po zdjęciu kawałka płyty ściany, w środku widać wypalone elementy. Z lewej Wojciech Lewandowski (firma dekarsko-budowlana Dańczak Chełmno) i Henryk Pasik, kierownik wydziału architektury i budownictwa starostwa powiatowego w Grudziądzu.

- Na szczęście, kiedy GPB remontowało przed wieloma laty dom dziecka w Białochowie, wsypano między elementy konstukcji warstwę blokującą ogień - wyjaśnia Henryk Pasik. - Gdyby nie to, pożar byłby jeszcze większy. W głębi widać nowe, zamontowane w dachu krokwie.

Ogień z dolnych kondygnacji wypalił dziury w suficie i przeniósł się wyżej - objaśnia Haneryk Pasik, kierownik wydziału architektury i budownictwa starostwa powiatowego.