Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dom Dziennego Pobytu w Chojnicach to ich przystań. Ale chcą, by był wygodniejszy

Maria Eichler
Na razie podopieczni Domu Dziennego Pobytu mogą tylko pomarzyć, oglądając koncepcję nowego lokum
Na razie podopieczni Domu Dziennego Pobytu mogą tylko pomarzyć, oglądając koncepcję nowego lokum Maria Eichler
Gdyby nie ta placówka, czuliby się jeszcze bardziej samotni. Ale na co dzień dostają w kość, bo ten budynek już dawno przestał odpowiadać potrzebom.

- Jest tu za ciasno - mówi Regina Nicka z rady Domu. - Jak ktoś jeszcze by tu do nas przyszedł, to pewnie trzeba by go posadzić na kolanka... O tańcach nie ma mowy, bo meble by trzeba poprzestawiać. Miejsca tu jest mało, ale życia w nas jeszcze dużo! Mogłaby być gimnastyka, ale czasem ktoś mógłby innemu wsadzić palec w oko...

- To, co jest, było dobre trzydzieści lat temu - wtóruje jej Janina Szafrańska. - Niech burmistrz się zlituje, tu naprawdę warunki nie są na te czasy!

Elżbieta Lewandowska docenia, tak jak zresztą wszyscy, że taki Dom jest. - Jesteśmy wdzięczni, że w mieście pomyśleli o starszych i samotnych - podkreśla. - To dla nas zupełnie nowa jakość życia.

- Samotny jestem, rodzina poza Chojnicami - zwierza się Józef Wielewski. - Między ludźmi jest lepiej, ale tu warunków nie ma żadnych. Marzę, żebyśmy doczekali nowego domu. Jeżdżę na wózku, jakoś się jeszcze wdrapuję po tych schodach.

Wiadomości z Chojnic

- Ja tu się nauczyłem pracować na komputerze - mówi Józef Trejdowski. - Razem z innymi wyjeżdżam na wczasy, na wycieczki, chodzę na spacery. Nie muszę gotować i samotny nie jestem.
Anna Gmurowska, szefowa stowarzyszenia Szukam Drogi, które chce doprowadzić do zmian w tej placówce, potwierdza, że warunki są trudne. - Wszyscy marzymy o budowie nowego domu - mówi. - Tutaj barierą są schody, ciasnota, brak pomieszczeń na zajęcia. Ten obiekt służy nam już 30 lat! Ale poza remontami nie było tu żadnej modernizacji!

Podkreśla, że jest wdzięczna miastu za podjęcie tematu, Jest już projekt, ma być spotkanie w sprawie dalszych planów. Niewiadomą są tylko pieniądze. - My nie możemy skreślić starszych i niepełnosprawnych - mówi szefowa stowarzyszenia. - Oni muszą mieć przyjaciół, towarzystwo, zajęcie. Oddali swoją cząstkę miastu, teraz oczekują na rewanż.

A prawda jest taka, że samo stowarzyszenie nie udźwignie ciężaru takiej inwestycji. Puka, gdzie może - o wolne datki, o darowizny i jeden procent podatku - na doposażenie Domu.

Dziś podpisuje umowę o współpracy z fundacją Sprawni Inaczej Danuty Wałęsy. - Oni są od nas znacznie bardziej doświadczeni - podkreśla Mariola Majewska, której podlega Dom. - Może się czegoś nauczymy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska